Carla x Samule - Elite
Relacje między ludźmi są skomplikowane. Carla i Samuel żyli w dwóch różnych światach, nie rozmawiali ze sobą, aż zaczęli. Oboje z ukrytym celem - odnaleźć prawdę, albo ją ukryć. Ale zbliżyli się do siebie, poczuli coś... i stracili.
Dlatego widzenie się na szkolnych korytarzach każdego dnia było takie trudne.
- Długo będziesz jeszcze mnie nienawidzić ? - spytał Samuel, stając na drodze Blondynki - Zrobiłem to co musiałem.
- Wykorzystałeś mnie - powiedziała chłodno Dziewczyna.
- Ty mnie też - odrzekł Chłopak patrząc na nią uważnie - Oboje się wykorzystaliśmy i popełniliśmy głupie błędy, ale prawda już wyszła na jaw. Tylko tego chciałem i myślę, że Tobie teraz też jest lżej... Nie możemy o tym zapomnieć i...
- I co wrócić do tego co było ? - spytała podnosząc głos.
Dwa różne światy, czy to mogło się udać ?
- Tak - powiedział spokojnie Samuel - Było Ci ze mną dobrze i brakuje mi naszych rozmów...
Potrzebowała kogoś kto by się o nią troszczył, z kim mogłaby rozmawiać. Polubiła go. Był moment gdy łudziła się, że to może się udać. Że oni razem to ma sens, że będą jeść makaron u niego w domu i rozmawiać, ale teraz
- To nie takie proste...
- Życie nigdy nie będzie proste, chcesz czekać aż będzie łatwiej ? Nigdy tak nie będzie - powiedział uparcie Brunet - Nie możesz teraz zaryzykować i dać nam szansy.
Chciała. Potrzebowała tego, ale czy mogła ?
- Dziś o czwartej u Ciebie - powiedziała chłodno, ale kąciki jej ust podniosły się do góry - Zrób makaron i wybierz film.
- Jasne - uśmiechnął się.
Dziewczyna miała odejść, ale cofnęła się i pocałowała go w policzek. Potem naprawdę odeszła, znikając w samochodzie, który przyjechał odebrać ją ze szkoły. Nie była jego przyzwyczajona do publicznego okazywania uczuć, do tego, że ona i on, że to może być prawdziwe. Zapowiadało się, że będzie trudno, ale zależało im na sobie.
Jeśli razem byli szczęśliwi to jakie znaczenie ma wszystko inne ?
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top