Audery x Ben

- Ben... - powiedziała Audrey wchodząc do pokoju króla - Powiedz mi co się z nami stało ? To ja miałam być Twoją królową, a teraz oświadczyłeś się Mal...

To wszystko było dla niej bardzo bolesne. Od dziecka wszyscy jej mówili, że będzie królową. Przyzwyczaiła się do tej myśli, a teraz jej to odebrano. Jej rodzina była na nią zła, a ona czuła się samotna i oszukana. Kochała go, on kochał ją, a wtedy pojawiła się Mal.

- Audrey - spojrzał na nią - Kochałem Cię - podszedł bliżej i złapał ją za rękę - I było nam razem wspaniale, a teraz... teraz jestem z Mal.

- I w czym niby ona jest lepsza ode mnie ?

- To nie tak - pokręcił głową - To po prostu uczucia. Kocham ją, ona jest niesamowita.

- Ukradła mi moje idealne życie - powiedziała ostrym głosem Audrey - To miałabym być ja. Ja miałam rządzić u Twego boku, być twoją królową. Ale widać nie byłam dla Ciebie wystarczająco dobra. A może powinnam powiedzieć wystarczająco zła ?

- Audrey...

- Dość. Wybrałeś ją. Złoczyńcę, dziewczynę z wyspy. Zamiast mnie - pokręciła głową - Nie zostawię tego tak.

Odwrócił się na pięcie i wyszła, trzaskając za sobą drzwiami. Nie ma większego bólu niż złamane serce. Czuła się teraz samotna, porzucona, zagubiona i zdradzona. Złość i smutek przytłaczały ją. Tak kończy każdy kto się zakocha. Wszystko jest dobrze, wtedy pojawia się ktoś trzeci...

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top