Ambar x Veronica - Sisters

- Dobrze, że jesteście, chce Wam kogoś przedstawić - powiedział Hiram wchodząc do salonu.

Veronica oraz jej mama Hermione siedziały przy stole, jedząc śniadanie oraz pijąc poranną kawę.  Starsza przeglądała gazetę, a młodsza portale społecznościowe, czyli normalny poranek u rodziny Lodgów. Choć o normę u nich ciężko po wszystkim co przeszli.

- O co chodzi tato ? - spytała Veronica.

- Zaraz zobaczysz, przedstawiam Wam Ambar - powiedział i wtedy do pokoju nieśmiało weszła Blondynka. Miała długie włosy, jasną cerę, niebieskie oczy, mocny makijaż i czarne ubrania. Wyglądała może na jakieś siedemnaście lat, więc co niby mogło ją łączyć z Hiramem ? - To moja córka.

- Co takiego ? - spytała zaskoczona Veronica i spojrzała na matkę.

- Na mnie nie patrz - odrzekła Hermione  - Nic o tym nie wiem.

- Bo sam nie wiedziałam do niedawna - odrzekł Hiram -  To było niezobowiązująca relacja z jej matką, która niestety niedawno zmarła, a że Ambar ma siedemnaście lat i nie jest pełnoletnia sąd zaczął szukać rodziny i tak odkryłem, że jest moją córką.

- Skoro jest rok młodsza ode mnie to znaczy, że...

 - Nie będziemy teraz wnikać w szczegóły - przerwał jej Hiram - Ambar zamieszka z nami, mam nadzieję, że Wy dwie się zaprzyjaźnicie, a Ty Ronnie pomożesz jej zaklimatyzować się w rodzinie jak i w szkole - przeniósł wzrok na Blondynkę - Naprawdę chcę byś czuła się tu jak u siebie, wszystko jest do Twojej dyspozycji, a jakbyś czegoś potrzebowała to daj mi znać.

Oho, czyśmy ktoś miał nową ulubioną córeczkę ? Dawna ulubienica może poczuć się zazdrosna.

- W porządku - pokiwała głową Ambar - Chyba powinnam coś powiedzieć, ale nie wiem co. Nigdy nie znałam ojca i nie sądziłam, że mogę mieć nową rodzinę... A tak w zasadzie to wszystko co chciałam, mieć rodzinę.

- Nasza rodzina trzyma się razem hija, a Ty też jesteś jej częścią - powiedział Hiram obejmując ją ramieniem - Zobaczysz.

Wygląda na to, że Veroncia ma konkurencje jeśli chodzi o względu tatusia, ciekawe czy mimo wszystko uda im się zaprzyjaźnić.

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top