Ambar - Dynasty
Blondynka zatrzymała się przed dużymi drzwiami do wielkiej rezydencji, wzięła głęboko wdech i zadzwoniła do drzwi. Bardzo się stresowała, ale odkąd odkryła prawdę nie myślała o niczym innym, tylko o tej chwili.
Przez całe osiemnaście lat życia Ambar mieszkała w Buenos Aires w Argentynie razem z matką Sharon. Absolutnie nic nie wiedziała o swoim ojcu, kobieta nie chciała nic powiedzieć, unikała tego tematu na każdy sposób. I nie tylko tego, nie lubiła okazywać uczuć, zainteresowania, przez co Ambar czuła się samotna.
Ale w końcu się udało. Powiedziała, że jest dorosła, że ma osiemnaście lat i ma prawo wiedzieć kim jest jej ojciec. I dowiedziała się... Była wpadką, Sharon nigdy nie powiedziała o tym jej ojcu, stwierdziła, że by jej nie chciał... Nie była to łatwa wiadomość, ale Ambar była bardzo uparta i pewna siebie, musiała sama się przekonać jak wygląda prawda.
- Dzień dobry, w czym mogę pani pomóc ? - spytał asystent Andres otwierając przed nią drzwi.
- Em, dzień dobry - przywitała się Blondynka - Mogę porozmawiać z Blakiem Carringtonem, to bardzo ważne.
- Nie jestem pewien, czy pan Carrington znajdzie czas... - odparł Andres.
- O co chodzi ? - spytał Mężczyzna gdy usłyszał swoje nazwisko i podszedł do nich - Dzień dobry.
- Dzień dobry, jestem Ambar Smith. Chciałam z panem porozmawiać... o Sharon Benson, znał ją pan, prawda ?
- Em, tak, pamiętam... wejdź porozmawiamy w biurze - odrzekł Mężczyzna.
Dziewczyna z walącym od zdenerwowania sercem poszła za nim do biura, gdzie w spokoju mogli porozmawiać. Ambar nie była jednak ani trochę spokojna. Ta rozmowa mogła odegrać bardzo ważną rolę w jej życiu.
- A więc o co chodzi ? - spytał Blake.
- Domyślam się, że to zabrzmi szalenie... ale chyba jest pan moim ojcem - powiedziała przygryzając dolną wargę ze zdenerwowania - Sharon Benson to moja mama. Nigdy nie chciała mi powiedzieć kto jest ojcem, ale ostatnio udało mi się dowiedzieć... Podała mi pana nazwisko Blake Carrington... Mówiła, że ponad osiemnaście lat temu spotykaliście się... i wtedy ona zaszła w ciąże, nic nie powiedziała i wyjechała...
- Oh, to... niespodziewane - stwierdził Mężczyzna - Rzeczywiście znam Sharon, widywaliśmy się... Wybacz, ale potrzebne są testy dna, co chwila ktoś próbuje nas oszukiwać by zdobyć pieniądze.
- Nie zależy mi na pieniądzach - powiedziała od razu Ambar - Chce tylko mieć ojca i rodzinę, której nigdy nie miałam. Zrobię testy, bez problemu
***
- Słuchajcie chce powiedzieć Wam coś bardzo ważnego - powiedział Blake wchodząc do salonu.
Na jego polecenie byli tam już wszyscy. Jego córka Fallon i syn Steven. Mąż Stevena - Sam. Oraz żona Blake Cristal, a także asystent i część rodziny Andres. Wszyscy czekali na to co powie Blake.
- Chce byście kogoś poznali, Ambar...
Do pokoju weszła szczupła Blondynka o niebieskich oczach. Rozejrzała się niepewnie. Słyszała o nich wszystkich od Blake, ale to nie to samo. Stresowała się. Jak zareagują, czy ją zaakceptują, a może jest skazana na to by nigdy nie mieć rodziny.
- To Ambar Smith, moja córka - powiedział Blake.
- Co takiego ? - spytał zdziwiony Steven.
- Ma osiemnaście lat, czyli jest młodsza od Ciebie i Fallon... No cóż to była przygoda, jej matka nigdy nie powiedziała mi, że jest w ciąży, ale teraz poznaliśmy prawdę... Zrobiliśmy test dna i to prawda... - powiedział Mężczyzna - Zatem Ambar chciałbym powitać Cię w rodzinę. Nie mogliśmy się wcześniej spotkać, ale damy radę teraz wszystko naprawić. Zapraszam Cię byś została u nas, na jak długo chcesz. Andres przygotuje Ci pokój.
- Dziękuję, to wszystko jest niesamowite - powiedziała zakłopotana Blondynka.
- Miło Cię poznać - podeszła do niej z uśmiechem Cristal - To wielkie zaskoczenie, ale witaj w rodzinie - przytuliła ją lekko.
- Wiem jak to jest dorastać bez ojca - powiedział Sam podchodząc do niej - Dobrze, że chociaż Ty odnalazłaś swojego... A patrząc po Twoich genialnych ubraniach na pewno się dogadamy.
- Sam chciał powiedzieć, że miło nam Cię poznać - dodał Steven.
- No cóż, wcale się nie dziwie, że tatuś ma kolejne dziecko - stwierdziła Fallon mierząc ją wzorkiem - Ale tak szczerze to zawsze chciałam mieć siostrę, więc witamy.
Ambar uśmiechnęła się. Początki są najgorsze, ale udało się. Po tylu latach poznała ojca, do tego teraz poznała całą jego rodzinę i może zostać tu z nimi by lepiej ich poznać, by poczuć się częścią rodziny. Tylko tego zawsze chciała.
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top