☆Victoria De Angelis☆

Temat: Smutne (💧)
Od: Kundlica
     
       ———————————————

Usiadłam na kanapie obok Victorii. Dziewczyna przytuliła się do mojego boku, a ja poczułam jak koszulka, którą miałam na sobie robi się mokra. Blondynka zanosiła się coraz większym płaczem, nie chciałam pytać co się stało poza tym teraz nie byłaby w stanie udzielić odpowiedzi.  Gładziłam ją po plecach, mówiąc jej słowa które z reguły powinny ją uspokoić. Nie wiem ile tak siedziałyśmy ale lubiłam siedzieć w towarzystwie Vincenzo.

- Powiesz mi teraz, co się stało? - wyszeptałam do dziewczyny kiedy była już trochę spokojniejsza.

- Tata się stał. - znów zaczęła płakać.

Znów zaczęłam uspokajać dziewczynę z tyłu głowy mając to, że pokój obok są chłopaki. Vic nie lubi przy nich płakać, ogólnie nie przepada okazywać negatywnych emocji przy kimkolwiek. Cieszę się, że była w stanie mi zaufać i pokazać, że jej dzisiejszy humor nie należy do najlepszych.

- Teraz powiesz mi o co chodzi z Twoim tatą? - chciałam delikatnie zacząć temat, żeby móc jej pomóc.

- Znów twierdzi, że wypięłam się na rodzinę. Mam poczucie, że go zawiodłam. Może i nie rozmawialiśmy tydzień, góra dwa ale nie chciałam, żeby tak to odebrał. - wydukała.

- Próbowałaś z nim porozmawiać? - zaprzeczała. - Może spróbuj mu to wytłumaczyć. Jesteś jego córką. Chyba po prostu mu się tęskni? Nie ma mu kto grać na basie i roznosić domu energią. - uśmiechnęłam się. - Ale nie myśl, że kogoś zawiodłaś bo to nieprawda.

- Dziękuję y/n. Już mi trochę lepiej.

- Tak szybko? - uniosłam brwi.

- Naładowałam bateryjki i mogę działać w pełni naładowana. No choć już na tą próbę. - pociągnęła mnie z rękę do chłopaków.

——————————————

Volley_fan

Instagram|volle.yfan

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top