,, Masz syna ...'' - Węgry x Reader

Rozdział całkiem przez przypadek powstał. Miał on wpaść już dwa tygodnie temu ale Zapomniałam o nim . Może być trochę smutny. A więc zaczynamy shot'a.
Uwaga rozdział był pisany z przyjaciółką XDDD

T/i - twoje imię
I /n /p - imię najlepszego przyjaciela/przyjaciółki
I/d - imię dziecka

Pov: Reader

Dokładnie dwadzieścia sześć lat temu przyszłam na ten świat . Dokładnie dwie godziny temu dowiedziałam się że jestem w ciąży . Dokładnie w piątym tygodniu . A ojcem dziecka jest Węgry. Biedne dziecko nigdy nie pozna ojca . A dlaczego ? Dlatego, że Węgry pięć tygodni temu po naszym ostatnim razie stwierdził że zerwie ze mną bo przecież nie mogę być w ciąży . Tak twierdził . A teraz na mieście widać jak chodzi codziennie z inną kobietą . Szkoda mi tych dziewczyn . Ale cóż życia im nie zmienię . Teraz moje życie się zmieni . Oczywiście moja rodzina i przyjaciele myślę że będą mi pomagać. Jednak nie zastąpią ojca tej fasolce .

---------- dziewięć miesięcy później -----------

Pov : Reader

Od dwóch godzin jestem mamą małego I/d. Zrobię wszystko by miał jak najlepsze życie bez ojca . Kiedyś się dowie kto jest jego ojcem i mam nadzieję że podejdzie wtedy do Węgra i powie mu że jest jego synem . Patrząc na moje dziecko spłynęła mi łza szczęścia . Za chwilę przez to co zobaczyłam rozpłakałam się . Polska , Ukraina , USA i I/N/P przyszli mnie odwiedzić. Mimo tego , że Polska to brat Węgier ufam mu . Obiecał mi , że nie powie Węgrowi ,że ma potomka . Więc zaczynamy ciekawą przygodę teraz. Gotowość na sto procent aby wstać w nocy i nakarmić młodego .

-------------- trzy lata później ----------------

Pov : Reader

Młody spał a ja sprzątałam dom . Ktoś pukał do drzwi . Nie spodziewałam się dziś nikogo . Nikogo nie zapraszałam . Chyba to sąsiadka która będzie pewnie chciała pożyczyć cukier bo pieczę ciasto a zapomniała ,że nie ma cukru w domu .
Nikola to normalna sąsiadka . Często mi pomaga gdy mały jest chory a ja muszę iść do sklepu . Przecież nic złego się nie stanie . Poszłam otworzyć drzwi . Zobaczyłam tam Węgra . Cofam swoje myśli jednak coś złego się stało . Pierwsze pytanie jakie mu powiedziałam nie było ,,cześć'' ,,spierdalaj ''albo ,,wejdź '' ja tylko stałam i się na niego patrzyłam .

- Skąd masz mój adres zamieszkania ?- zapytałam poddenerwowana
- USA mi podał . - odpowiedział
- Zapierdole gnojka ...- mruknęła cicho pod nosem
-Możemy porozmawiać? - zadał pytanie
- Myślę że tak.... -odpowiedziałam

Otworzyłam bardziej drzwi wpuszczają Węgra do domu .

- Chcesz kawę czy herbatę ?-zapytałam
- Herbatę - odpowiedział

Podczas robienia herbaty przyglądnełam się Węgrowi. Zmienił się i to dużo od naszego ostatniego spotkania . Co się dziwić minęło w końcu trzy lata .

- Proszę więc o czym chciałeś porozmawiać ? - zapytałam podając mu herbatę .
- Dzięki ... O tym wszystkim co się wydarzyło między nami - powiedział

Nic nie odpowiedziałam. Zatkało mnie . Z resztą musiałam iść na górę bo mały się obudził .

Pov : Węgry
Nigdy nie spodziewałem się że kiedyś jeszcze będę chciał z nią rozmawiać . Ona sama się zmieniła Przez te trzy lata . Jej zwykle ułożone idealnie włosy teraz były związane w lekki warkocz . Zawsze chodziła w idealnie dobranym stroju . Dziś była ubrana w dres . Wyglądała teraz bardzo ładnie i naturalnie . Ułożyła sobie życie . Na to wygląda . Gdy podała mi herbatę zacząłem rozmowę lecz nie odpowiedziała nic . Nagle poszła na górę . Za pięć minut zeszła z dzieckiem na dół . Nie powiem . Zabolało. Widocznie ma już dziecko i chłopaka albo męża .... Chociaż obrączki nie widziałem na jej palcu . Zasłużyła na to aby się życie jej ułożyło .

- Hej mały jak masz na imię - zapytałem się małego
- Dzień dobly jestem I/d a pan jak ma na imię ? - odpowiedział mi chłopiec uśmiechając się . Ma jej uśmiech tak pięknie się uśmiecha .
- Jestem Węgry.- odparłem
- Jest pan psyjacielem mamy ? - okej nie spodziewałem się tego pytania
- Tak kochanie Węgry to mój przyjaciel . - powiedziała T/I .
-A teraz smacznego jedz i pójdziemy wymyć ząbki i kto przychodzi po ciebie? - powiedziałam T/I do dziecka
- Wujek Polska - krzyknął mały
- Pójdę otworzyć - powiedziała T/I . Zostawiając mnie z małym .
- a ile masz lat I/D - zapytałem
-Tsy - odpowiedział chłopiec . Czekaj trzy czyli T/I miała dwadzieścia sześć lat jak go urodziła ..
- Gotowy na przygodę ? - zapytał Polska wchodząc do salonu .
- Cześć brat ciebie się tu nie spodziewałem - powiedział Pol tym razem do mnie .
- Cześć ciebie też miło widzieć. - powiedziałem do brata .

W tej chwili T/I wróciła z synem i teraz mówiła do Polski aby uważali na siebie oraz by nie wrócili późno. A więc muszę zacząć rozmowę z nią . T/I zamknęła drzwi i siadła na sofie w salonie .

-Masz fajnego syna - powiedziałem . T/i się spięła .
- A jak ma na imię twój chłopak ? - Zapytałem się
- Nie mam chłopaka . - odparła patrząc się w dywan z lekko zaszklonymi oczami .
- Mogę wiedzieć ile lat ma twój syn ? - zapytałem . Widziałem jaka była odpowiedź jednak chciałem aby to ona powiedziała .
- Ma trzy lata - powiedziała
- Wiesz kto jest ojcem - zapytałem
-Tak
- Mogę wiedzieć kto ? - znów zadałem pytanie . Spięła się i to bardzo . Wręcz za bardzo.
- Hej coś się dzieje ? Źle się czujesz? - zapytałem
-Nie Nie . Wszytko okej - odparła
- Widzę że nie jest okej - powiedziałem lekko zestresowany
- Tylko mi się zakręciło w głowie nic się nie stało - odpowiedziała
- Nie wstawaj na razie . Przynieść ci coś ? - zapytałem
- Nie sama pójdę . Nic mi się nie dzieje - wstała i złapała się sofy . Znów się zakręciło jej w głowie .
- Gdzie leży ten telefon to ci podam - zapytałem
- Na blacie kuchennym .-Odparła słabo
- zaraz przyjdę nie ruszaj się - powiedziałem
- proszę .... Powiesz mi kto jest jego ojcem ?- zadałem pytanie
- tak - odparła

Pov : Reader

- Proszę .... Powiesz mi kto jest jego ojcem ?-zadał pytanie które nigdy nie chciałam aby zadał
-Tak - odparłam
- Więc to co za chwilę usłyszysz będzie dla ciebie szokujące ... Jednak gdy po naszym ostatnim razie gdy mieliśmy 26 lata wyszło że zaszłam w ciążę .... -powiedziałam
- Jestem ojcem ?- zapytał z zaszklonymi oczami
- Tak ... Masz syna ... -odpowiedziałam
- Mały wie ...?-Zapytał już płacząc
- Nie ... Powiem mu jak będzie w odpowiednim wieku .....- odparłam
- Nie zostawię cię .... Będę ci pomogać ....a teraz zostanę bo widzę że źle się czujesz ....- powiedział

-------------kilka godzin później ------------------

Pov : Polska

A więc tak znów o dwudziestej oddaje małego T/I . Pewnie będzie się darła  na mnie .
Weszliśmy do domu . W salonie pierwsze co mi się rzuciło w oczy to T/I przysypiająca na ramieniu Węgra . Węgry sam już spał. Mały siedząc u mnie na rękach patrzył na nich z podziwem .

-Wujku -
- Co tam mały ?- zapytałem się
- Dlacego mama śpi u wengla na lence? - zapytał się . Co mam mu odpowiedzieć ? Że jego matka kocha jego ojca i dlatego śpi u niego na ramieniu. Muszę coś wymyśleć.
- Nie wiem skarbie - odparłem
- A das mnie do mamy bo Ce do niej - zapytał
- Oczywiście - odpowiedziałem .

Dałem T/I małego .T/I go przytuliła . Węgry  pocałował T/I i swojego syna w czoło . Przykryłem ich kocem . Powiedziałem T/I że idę i im zamknę drzwi od domu . Wracając do siebie pogrążyłem się w myślach . A sztolnie myślałem o tym czy T/I i Węgry będą jeszcze kiedyś razem . Jednak miłość jest to bardzo dziwny gatunek uczuć .

___________________________________________
A więc witam robiłam ten shot kilka godzin . Zapomniałam go opublikować więc robię to dziś . Przepraszam że jestem mniej aktywna ale mam dużo nauki przed maturą .
Miłego dnia /nocy

Zuzka <3

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top