35
W czwórkę docieramy na skocznie. Daniel ma na razie nie skakać, bo coś ma z kostką, więc będzie stał razem z nami.
Przyszedł czas na blondyna. Kibice, a raczej hotki zaczęły dawać o sobie znak. Wybił się z progu. Wylądował na sto trzydziestym pierwszym metrze. Uśmiechnęłam się, bo zajął jak na razie pierwsze miejsce. Wiem, że zaraz będzie szedł tędy, a ja obawiam się tego spotkania. Słyszę jak jego hotki zaczęły coraz głośniej piszczeć, co oznaczało, że Andreas zbliża się. Stanął obok mnie, Celiny, Anji i Daniela.
- I jak lepiej się już czujesz? - zapytał przejęty, a ja kiwnęłam głową na tak. - Cieszę się.
- Gratuluję skoku. - wymusiłam się na uśmiech.
- Dziękuje bardzo, a nagroda? - nachylił się z cwaniackim uśmiechem. Złożyłam krótki pocałunek na jego ustach. - Trzymaj kciuki na drugą serię. - powiedział, a następnie odszedł od nas.
Konkurs ostatecznie wygrał Karl Geiger, drugi Piotr Żyła, a trzeci Daniel Huber. Mój blondyn zajął czternaste miejsce. Razem z dwiema Norweżkami wróciłyśmy do hotelu. Daniel został ze swoimi kolegami z kadry, ale od razu jak przyjedzie ma do nas dołączyć. Weszłyśmy do apteki, gdzie kupiłam test ciążowy. Mój telefon się odezwał.
Od: Daniel ☃
Macie poczekać na mnie z testem! Za dziesięć minut będę w hotelu 😬
- Kto to? - spytała blondynka.
- Daniel każe nam poczekać z testem. - mruknęłam. Wróciłyśmy do hotelu. - Czekajcie nie możemy iść do mnie do pokoju, bo będzie tam Andreas.
- U mnie w pokoju będzie Johann, więc zostaje tylko wasz pokój. - Celina wskazała palcem na Anję. Skierowałyśmy się do pokoju Daniela i Anji. Norweg już na nas czekał.
- No wreszcie. - odparł zniecierpliwiony. - Idź rób ten test, zanim Wellinger tu przyjdzie, bo już pytał się mnie o ciebie na skoczni. - zdjęłam kurtkę, szalik i czapkę. Weszłam do łazienki. Wykonałam test, więc teraz pozostało mi czekać pięć minut.
- I co, Maja? - odezwała się Anja. - Wszystko w porządku?
- Czekam na wynik. - rzuciłam krótko. Podniosłam test i zobaczyłam dwie kreski. Jestem w ciąży, mając dziewiętnaście lat. Wyszłam z pomieszczenia. Pokazałam trójce wynik. Brunetka, blondynka i blondyn skakali ze szczęścia.
- Wreszcie będę wujkiem. - uśmiechnął się Tande i przytulił mnie mocno. - Teraz ruszaj się, trzeba powiedzieć Wellingerowi.
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top