IMAGIN Z NIALLEM

Ale na początek... Nominacje!

1 jest od OktawiaBaruciak

1) nie zbyt lubię wszelkie gryzonie, ale chyba chomik

2) Trudne pytanie, Ale chyba... Larry :-)

3) Wszystkie są śliczne

4) Ziam

5)
Zależy...
Cheryl- lubię
Gigi- crashi forever awww kocham
Eleanor- dla mnie to ustawka :/

6) Mroczna tajemnica misie :*

Druga od _Wiqqu_
Rozdzieliłam na części i teraz odp na kilka pierwszych pytań (jest po prostu dlugaaaa)

9) idze Ci najgorzej

~~~~~~~~~~~
1) trzy

2) brak

3) Nah wcale...

4) nutelli

5) hahahahahahahaha -,-
Zróbmy tak kto chce moje zdj niech napisze to tutaj. Jak bedzie kilka osob opublikuje :*

6) One direction

7) infinity

8) tak

9) idk tak szczerze
********************

IMAGIN

Przypominam, że imagin NIE jest połączony z preferencjami. Jest wytworem mojej wyobraźni i nie pozwalam na kopiowanie!
Dziękuję! Miłego czytania misie!

Słowa: 1527


******************

Stałam na środku chodnika i patrzyłam osłupiała na blondyna.

- Co?- odezwałam się w końcu.

- Kurwa to takie trudne do zrozumienia?!

Pokiwałam twierdząco głową lecz szybko się poprawiłam i zaprzeczyłam.

- Niall to po prostu dziwne... Nie codziennie chłopacy zaczepiają mnie przed szkołą i pytają o coś takiego...


- Czyli mi nie pomożesz?

- Powiedz mi tylko czemu to mam być ja?- mruknęłam

- Bo jesteś grzeczną dziewczynką.- prychnął.- I jesteś nawet ładna...- dodał ciszej.

Delikatnie się uśmiechnęłam i zarumieniłam.

- Więc o której?- zapytałam rzeczowo.

- O 15 po ciebie przyjadę.- mruknął.

- Wcześnie ta kolacja...

- Przecież musimy ustalić pare rzeczy.- przewrócił oczami.

- Okey.- pokiwałam energicznie głową.

- Nie ubieraj się. O 15 pomogę wybrać ci odpowiednie ciuchy.

- Dobra.

- Cześć.- rzucił i odszedł ode mnie.

Prychnęłam pod nosem i weszłam do szkoły.

- [T.I]!- usłyszałam głos mojego przyjaciela- Matta.

Uśmiechnęłam się i podeszłam do niego.

- Co tak długo?

- Horan mnie zatrzymał.

- Uuu [T.I] nie wiedziałem, że z nim kręcisz.- zaśmiał się.

- Matt jesteś idiotą.- powiedziałam poważnie.- Niall poprosił mnie po prostu żebym poszła z nim na kolacje do jego rodziców. UDAWAĆ jego dziewczynę.

- Jasne...- pokręcił głową rozbawiony i udaliśmy się do klasy.

~~~

- [T.N] mówię coś do ciebie!- krzyknęła na mnie moja nauczycielka od fizyki.

- Słucham?

- Czy ty nigdy nie możesz uważać na lekcjach? Chociaż udawać!

- Ja uważam, ale na mój własny nietypowy sposób. To pani wina. Fizyka jest nudna a jeszcze sposób w jaki pani o tym mówi powoduje tylko i wyłącznie wyłączenie mojego mózgu...- uśmiechnęłam się do niej sztucznie.

Już otworzyła buzię, żeby coś powiedzieć, ale zadzwonił dzwonek.

- Zostajesz po lekcjach!- krzyknęła i wyszła z sali.

Moje źrenice się powiększyły a ja nie mogłam w to uwierzyć. Pierwszy raz zostaje w kozie!

Przygryzłam dolną wargę i spakowałam książki do torby.

- W której sali odbywają się w ogóle dodatkowe godziny?- spojrzałam zrozpaczona na Matta.

- Hah nie myślałem, że kiedyś będziesz musiała o to pytać!- zaśmiał się.- Sala 103.

- Za 5 godzin będę podążała do sali jak na ścięcie!

- Uuuuu do prawie 15 będziesz siedziała w szkole!

- Kurwa...

- Hm?

- O 15 jestem umówiona z Horanem. Ugh!

- Spokojnie blondasek na 100% będzie siedział razem z tobą.- brunet śmiał się ciągle z zaistniałej sytuacji.

- Kretyn.- mruknęłam i poszłam w stronę szafki.

Wyciągnęłam swój podręcznik do języka angielskiego i udałam się pod salę.

~ * ~

Cała spięta udałam się do sali, w której miała odbyć się kara.
Nigdy nie myślałam, że za moje głupie gadanie zostawią mnie po lekcjach...

Zapukałam delikatnie w drewniane drzwi i po usłyszeniu krótkiego "proszę" nacisnęłam klamkę.

- Dzień dobry.- powiedziałam po cichu do nauczycielki.

- Siadaj.- mruknęła nie podnosząc oczu znad książki.

Usiadłam w ostatniej ławce rzędu przy oknie i patrzyłam na zegar.

Drzwi nagle się otworzyły i do klasy weszła czwórka chłopaków. W tym oczywiście Niall.

Chłopak pokręcił rozbawiony głową i pewnym krokiem szedł w moją stronę.

- Co taka grzeczna księżniczka robi w kozie?

- Siedzi?- rzuciłam sarkastycznie, gdy niebieskooki usiadł ławkę przede mną.

- Nie udawaj wrednej [T.I]. Twoje oczy cię ujawniają.- szepnął.

- Co zrobiłeś, że siedzisz po lekcjach?- szybko zmieniłam temat.

- Lekka popychanka na korytarzu, ale piguła zrobiła awanturę i ta kurewska nauczycielka przylazła.

- Niall nie mów tak! Jeszcze nas usłyszy.

- Och księżniczko...- zaśmiał się kolejny raz a mi było głupio, bo zawsze miałam wrażenie, że śmieje się ze mnie.- Ona ma nas w dupie.

- Wcale nie. Ona to na pewno słyszy..

- Mógłbym cię pieprzyć na tej ławce a ona nie usłyszałaby twoich jęków.- powiedział pewny siebie.

- Skąd jesteś pewny, że bym jęczała?- spytałam patrząc na swoje palce.

- Hah. To przecież oczywiste.- powiedział i położył swoją dużą rękę na moim udzie.

Przeklinałam siebie, że ubrałam spódniczkę.
Niall jechał ręką coraz wyżej ciągle patrząc w moje oczy z uśmiechem. Mój oddech przyśpieszył.

- Weź dłoń.- powiedziałam cichutko.

Irlandczyk tylko się zaśmiał i przejechał "przypadkiem" palcem po mojej bieliźnie.

Wstrzymałam powietrze i przygryzłam wargę.

Horan zabrał rękę.

- Wieczorem ci to udowodnie.- wyszeptał ze śmiechem.

Zamknęłam na chwilę oczy i wciągnęłam powietrze nosem.

~ * ~

- Nie podoba mi się.- mruknęłam odwracając się do Nialla przodem.
Stałam ubrana w szarą koszulkę z czarną koronkową kieszonką na piersi i skórzaną spódniczką.

- Ale wyglądasz zajebiście.- niebieskooki przewrócił tylko oczami.

- Ugh. Nie rozumiesz.

- Możliwę, ale mi się podoba. Jest już 18:36 więc ubieraj bez gadania buty i wychodzimy.

- Och dobra...

Wsunęłam na nogi czarne balerinki i zabrałam kopertówkę tego koloru. Poprowiłam tylko usta różową pomadką i włożyłam w uszy srebrne wkręty.

- Możemy już iść.- oznajmiłam otwierając drzwi i chwytając klucze.

- Nareszcie.

Po ok 20 minutach byliśmy na miejscu i witaliśmy się z jego rodzicami

- Mi również bardzo miło.- odpowiedziała Maura i zaprosiła nas do salonu.

Na stole leżały już talerze z różnymi smakołykami. Niall odsunął mi krzesło, więc podziękowałam ruchem głowy i usiadłam.

- Więc możemy zaczynać.- powiedział jego tata i wszyscy zaczęli nakładać sobie obiadokolację.

Po skończonym posiłku mama chłopaka przyniosła ciasto i zaczęliśmy rozmawiać.

- Dawno jesteście razem? Niall nic nie chciał nam powiedzieć.

- Mamo...- mruknął blondyn.

- Od niedawna.- uśmiechnęłam się i spojrzałam na niego.

Nialler położył dłoń na mojej i złapał ją.

- Jesteście tacy słodcy.- powiedziała starsza blondynka na ten gest.

- Świetne ciasto.- powiedziałam po chwili niezręcznej ciszy.

- Dziękuję ci kochanie. Oni już go zupełnie nie doceniają.- zaśmiała się i pokazała na dwójkę mężczyzn.

- Aż dziwne. Jest naprawdę pyszne.- powiedziałam zgodnie z prawdą.

- Och Niall trzymaj ją przy sobie. To taka dobra osóbka.- powiedziała na co się uśmiechnęłam. Taki mały gest z jej strony a sprawił mi dużo radości.

A może ta fala ciepła nie była spowodowana przez nią? Tylko przez jej syna, który ściskał moją rączkę i bawił się palcami...

*rok póżniej*

- Szczęśliwej rocznicy księżniczko!- krzyknął Niall, gdy tylko weszłam do jego domu.

- Pamiętałeś!- zaśmiałam się.- Aż dziwne!

Chłopak pokręcił głową i przewrócił oczami.

- A wiesz co jeszcze pamiętam?- przyciągnął mnie do siebie.

Pokręciłam przecząco głową.

- To, że udowodnie ci, że będziesz pode mną jęczała.- mruknął do mojego ucha i po chwili wpił się w moje usta.

Pocałunek był bardzo namiętny. W pierwszej chwili byłam tak bardzo zdezorientowana, że zaczęłam go oddawać dopiero po chwili. Niall podniósł mnie do góry tak bym mogła opleść jego biodra nogami. Nie tracąc ani sekundy dłużej blondyn przeniósł nas do sypialni. Położył mnie na miękkim materacu i oparł swoje czoło o moje.

Spojrzał w moje oczy i uśmiechnął się uroczo.

- Nigdy nie myślałem, że aż tak kogoś pokocham.- powiedział i znów złączył nasze usta.

Po chwili włożył ręce pod moją koszulkę i odpiął stanik. Ściągnął obydwie rzeczy i zaczął zostawiać namiętne pocałunki na moim biuście.

Nie chcąc być dłużna również ściągnęłam jego koszulkę.
Przygryzłam wargę widząc jego umięśniony tors.

Chłopak zobaczył, że intensywnie się w niego wpatruję dlatego uśmiechnął się zadziornie.

Spojrzał na mnie i powtórzył moją czynność. Jego warga lekko już poczerwieniała dlatego znów zaczął składać pocałunki na moim ciele. Jednym ruchem zciągnął moje spodenki. Po chwili i jego dolna część stroju leżała gdzieś na podłodze i byliśmy już w samej bieliźnie.

- Kocham cię.- powiedziałam patrząc niewinnie w jego niebieskie oczy.

- Kocham cię.- powtórzył.

Po chwili złapał za moje majtki i spojrzał na mnie.

Zaczęłam oddychać troszkę szybciej. W końcu to mój pierwszy raz...

- Skarbie wiem.- złapał moją dłoń i pocałował.- Będę delikatny. A gdy coś ci się nie spodoba, przestanę.

Zamknęłam oczy i pokiwałam głową.

Niall uśmiechnął się i ściągnął ze mnie resztkę bielizny.

Z każdą chwilą mogłam zobaczyć jak wybrzuszenie w jego bokserkach rośnie.

Uśmiechnęłam się nieśmiało i przejechałam po nim dłonią.

- Ochh [T.I] już nie daję rady.- warknął i ściągnął bokserki.

Ugryzłam język, gdy zobaczyłam jego przyrodzenie. No cóż... Duże.

Niall spojrzał na mnie swoimi oczami, które miały jakiś błysk a ja pokiwałam głową.

Zadowolony chłopak złapał swojego członka i ustawił go przy moim wejściu. Nałożył na niego prezerwatywę i zawisnął nade mną. Po chwili wszedł we mnie i złączył nasze usta w czułym pocałunku. Czułam dość mocny ból ale uczucie, że jestem tylko jego a on tylko mój i możemy dzielić się tak intymną chwilą, zastąpiło go szybko błogim uczuciem.

Z moich ust wydarł się krótki jęk, gdy Niall wykonał pierwsze pchnięcie. Schowałam głowę w zagłębieniu jego szyi i rozkoszowałam się każdym następnym.
Jego ruchy stały się mocniejsze i szybsze.

- Ochh... Ni... Uuu... Niall.- jęczałam do jego ucha.

Po kilku minutach czułam, że zaraz będę szczytowała. Niall również to zauważył, dlatego jeszcze bardziej przyśpieszył swoje ruchy. Już po momencie oboje byliśmy u szczytu. Ekstaza wypełniała mój organizm. Pokój wypełniały nasze jęki...

********
Jestem nienormalna!😂 Jak mogłam napisać coś takiego!?
Ale mam nadzieję, że jest okey...
To mój pierwszy opis tego typu hah
~ lots of love
lusiahoran04

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top