ⓜodlitwa

Składam płasko dłonie, a następnie przybliżam do twarzy, delikatnie dotykając bokami palców wskazujących dolnej wargi i zamykam oczy. Biorę nieśpieszny, głęboki oddech dla otrzeźwienia umysłu na tę chwilę. Łzy spływają po moich policzkach, ale nie wydaję z siebie żadnego dźwięku — pomimo bolesnego smutku jestem niesamowicie spokojna.

— Boże, proszę tylko o jedno z tego miejsca — zaciskam mocniej powieki. — Niech spoczywa w pokoju i szczęściu.

***

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top