oo7. Sebastian Stan

good morning!

imagif dla: istigiatora 

1. Wybraliście się razem na koncert. Mężczyzna ubrał się tak, by go nie rozpoznano, ponieważ chcieliście jak normalni ludzi bawić się niezauważeni. Gdy tłum robił się coraz większy, a ludzie wciąż pchali się coraz bliżej sceny, złapałaś go za rękę.

- Żeby cię nie zgubić - uśmiechnęłaś się, spoglądając na mężczyznę lekko zawstydzona.

Ten spojrzał jakby zachwycony i zdziwiony, po czym uśmiechnął się i ścisnął mocniej twoją drobniejszą od jego odpowiedniczkę.

- Ale jest zimna, daj - odrzekł, po czym wasze splecione dłonie włożył do kiszeni bluzy i przysunął się do ciebie. - Teraz na pewno się nie zgubimy.

---

2. Mężczyzna zjawił się na luźnym spotkaniu obsady oraz załogi produkcyjnej filmu, w którym obecnie grał. Większość osób kojarzył, inne właśnie poznawał. Wiedział jednak, że jednej osoby nie ma. Ciebie.

Rozglądał się wyraźnie się po pomieszczeniu, co jakiś czas zahaczany przez nowopoznanych ludzi. W końcu stracił nadzieję na ujrzenie twojej twarzy w tym tłumie i przechadzał się z głową wbitą w podłogę.
Jednak w końcu, gdy uniósł wzrok na horyzoncie zobaczył twoja sylwetkę, gdy rozmawiałaś właśnie z jaką kobietą.

Od razu jego twarz rozjaśniła się z radości, a on wyprostował się, by podejść do ciebie wyglądając jak najlepiej. Naprawdę chciał zrobić dobre wrażenie.

---

3. W wywiadzie znajdował się segment "ciężkich pytań". Dziennikarz był jednak aż nadto zadowolony z przebiegu wydarzeń. Poprawił się na krześle.

- Jak wiesz, zaczynamy nasz niesławny segment... Dzisiaj ma on wyjątkowo złowieszczy wydźwięk, ponieważ o pomoc w tworzeniu pytań zwróciliśmy się do twojej ukochanej!

- O Boże... przecież [Imię] wie o mnie wszystko... - Mężczyzna odwrócił głowę, wzdychając ciężko. - Byleby tylko nie było pytań o żadne daty!

- Cóż, mam złą wiadomość - podsumował przeprowadzający wywiad dziennikarz. - Będziesz przerażony.

---

4. Jeden z jego dobrych znajomych zauważył jednego razu, jak Stan i ty wychodzicie wyraźnie rumiani z jednej z pustych garderób. Później, na ich wspólnym wypadzie z innymi znajomymi, pyta się o tą sytuację.

- Wiec, Sebastian - zaczął niewinnie, przyciągając uwagę aktora. - Co tam się wydarzyło? Czy ty i [Imię]...?

Brązowowłosy wyraźnie się zmieszał, zaciskając usta, po czym uśmiechając się ze skrępowaniem. Od razu skojarzył, o którą sytuację chodziło koledze.

- Nic. To znaczy... o takie rzeczy się nie pyta! - Był wyraźnie zażenowany, więc wszyscy na spotkaniu wybuchnęli śmiechem. Biedny aktor umierał z zawstydzenia, świadomy, że absolutnie nikt nie uwierzył w jego kłamstwo.

Chociaż wspomina to popołudnie wyjątkowo dobrze.

---

5. Mężczyzna wyszedł właśnie z basenu, gdy wpadł na ciebie. Zmieszał się, wyraźnie zawstydzony spotkaniem.

Ty jednak nie przejmowałaś się zbytnio takimi niezręcznościami i z uśmiechem spytałaś się go, czy widział waszą wspólną znajomą.

- Tam. Chyba tam poszła... Tak. - oznajmił mężczyzna z dziwną miną po czym odszedł szybkim krokiem. Co z tego, że był aktorem, że był sławny i mówiono mu, jak przystojny jest; fakt, że nagle musiał pokazać się akurat tobie bez koszulki, całkowicie nagle, go zawstydził.
W końcu to byłaś ty. Osoba, która go zawsze onieśmielała.

---

6. Na jednym z wywiadów dziennikarz zszedł na tematy waszego związku. W końcu zwraca się do aktora.

- Jedna osoba mówi, że to ona doprowadziła do tego, że ty i [Imię] się zeszliście. Jesteś może świadomy, o kogo nam chodzi?

- Chris Evans - mężczyzna odpowiedział bez chwili zawahania, po czym zaczął się śmiać. - Umówił nas na spotkanie bez naszej wiedzy i wcisnął mi w dłonie bukiet róż. Ten idiota zmusił mnie do wyznania moich uczuć [Imię]. 

Dziennikarz zaczął się śmiać, razem z całą załoga, gdy aktor wyraźnie przywoływał sobie to wspomnienie z pamięci.

- Przynajmniej zaakceptowała wyznanie, jak już wiemy!

---

7. Spędzaliście razem leniwe, niedzielne popołudnie. Aktor akurat zajmował się czymś w salonie, gdy zawołałaś jego imię. 

- Sebastian!

Gdy brązowowłosy odwrócił się w twoja stronę i zmierzył cię wzrokiem, wybuchł śmiechem. Miałaś na sobie jakiś okropny kapelusz przetkany piórami na głowie i robiłaś głupią minę.

- Patrz co znalazłam u siebie w skradzionych rekwizytach - pisnęłaś zachwycona, a oczy świeciły ci się z radości.

Mężczyzna pokiwał tylko głową, dalej nie mogąc opanować głośnego śmiechu.

- Do twarzy ci - wydusił w końcu, a ty zachichotałaś na te słowa. 

---

8. Mężczyzna był tobą zauroczony od dawna, jednak nigdy nie miał odwagi ci tego wyznać. Rozmawialiście właśnie przed galą. Po chwili oznajmiłaś wesołym tonem.

- No tak, w końcu zaprosił mnie [Imię Przyjaciela]. Bardzo go lubię, więc dobrze, że będę mieć kogoś z kim spędzę miło czas na tym przyjęciu.

Aktor, do tej pory przyglądający ci się z lśniącymi oczami i zachwycony twoim pięknem opuścił głowę na te słowa. W milczeniu przeżywał porażkę.

Tak bardzo chciałby być na miejscu tego człowieka...

---

9. Byliście pokłóceni. Wasza wspólna znajoma wydała jednak jakieś wyjątkowo ważne przyjęcie w domu, którego nie można było przegapić. I oboje się tam stawiliście.
Mężczyzna pił w spokoju swój alkohol, opierając się dłonią o blat, gdy nagle zauważył ciebie, rozglądającą się po pomieszczeniu.

Złapał z tobą kontakt wzrokowy. Ty jednak szybko odwróciłaś wzrok, a na twojej twarzy widać było ból. Szybkim krokiem wyszłaś do ogrodu, gdzie bawiła się część gości.

Aktor odprowadził cię wzrokiem. Był zaskoczony, że się pojawiłaś. Widocznie nie spodziewałaś się, że on również się tu stawi.
Brązowowłosy w głębi serca chciał do ciebie podejść i cię przeprosić, jednak coś go blokowało. Nie wiedział też, czy chciałabyś w ogóle go wysłuchać, po tym, co wyrzucił z siebie w złości. A przecież w ogóle nie miał tego na myśli...

Westchnął, sięgając po kolejna szklankę alkoholu.

---

10. Tak się jakoś zdarzyło, że wylądowaliście w jakimś pustym, nie  do końca znanym wam pomieszczeniu tuż po jakimś bankiecie.
Spragnieni siebie całowaliście się chwilę, zachłannie, nie mogąc nasycić się sobą nawzajem, po czym zaczęliście się do siebie nawzajem dobierać. Bez pamięci delektowaliście się bliskością i pożądaniem, jakie was ogarnęło.
W pewnym momencie uklęknęłaś...

Co bardzo przypadło aktorowi do gustu.

---

11. Gdy mężczyzna opowiada o tym, jak złamał sobie nos, mina mu mizernieje. Zawsze dobijają go okoliczności samego wypadku, chociaż bawią one wszystkich innych.

- No więc chciałem podejść do [Imię] i pocałować ją! Jak w jakimś filmie. Ona stała z przodu, ja jakieś kilka metrów bliżej wejścia, więc musiałem ją dogonić - brązowowłosy westchnął, gestykulując rękami i objaśniając sytuację. - No i ruszyłem przed siebie dumnym krokiem, gdy [Imię] się odwróciła... A ja potknąłem się o nogę jakiegoś człowieka siedzącego na ławce obok której przechodziłem. I wylądowałem z nosem w chodniku.

Zasmucony zignorował śmiech całego pomieszczenia. Do tej pory czuł ból urażonej męskiej dumy i kompromitacji, gdy musiałaś mu pomóc wstać, bo był zbyt ogłuszony by podnieść się samemu.

---

12. Na jednym z show zostały wyświetlone wyniki ankiety, podczas której widzowie wyłaniali najlepsze pary "celebryta - nie celebryta". Na pierwszym miejscu, ku zaskoczeniu Sebastiana, wyłoniliście się wy.

- Wygląda na to, że duet Sebastiana i [Imię] jest teraz najsłynniejszą para tego typu w całym przemyśle filmowym! - Orzekł głośno prowadzący z szerokim uśmiechem. Nikt nie był zaskoczony poza... samym aktorem.

- Naprawdę jesteśmy? Naprawdę? - Nieprzekonany brązowowłosy spojrzał się na widownię, która natychmiast odpowiedziała mu potwierdzającym wszystko wrzaskiem.

---

13. Kolega Sebastiana założył wideo-zapiski, podpisane "Sebastian Stan próbuje poderwać [Imię][Nazwisko]".
Nagrywał z ukrycia każdy krok i każdą styczność aktora z twoją osobą, a co najważniejsze, opinie i emocje celebryty gdy zdawał relację lub odpowiadał na pytania dotyczące ciebie.
 Całe szczęście, nie było to zbyt ciężkie, ponieważ wszyscy stykaliście się na jednym planie.

Właśnie umówiłaś się z brązowowłosym na spotkanie następnego dnia. Gdy tylko odeszłaś i skręciłaś w inny korytarz, podekscytowany kolega szybko podbiegł z kamerką do aktora.

- I jak czujesz się z tym, że udało ci się zaprosić naszą wspaniałą [Imię] na randkę?

- Wspaniale. Będę świętować. Dzisiejszej nocy, kiedy wrócę do domu, zjem pizzę i będę się czuć dobrze z samym sobą. - Oznajmił mężczyzna, dalej patrząc się w miejsce z którego odeszłaś.

- Czyli jesteś z siebie dumny? - Spytał roześmiany kolega.

- I to jak!

---

14. Byliście u twojej rodziny na spotkaniu. Od rana miałaś nienajlepszy humor, jednak jakoś dawałaś radę się uśmiechać. Nagle jednak twój brat rzucił jakąś mało śmieszną uwagą.

Mając wszystkiego dość, zaczęłaś prawić mu kazanie. Nie wrzeszczałaś, ale twój zabójczy wzrok i pełen jadu potok słów wystarczył, by twój braciszek podkulił ogon i patrzył błagalnym wzrokiem w stronę Sebastiana, mając nadzieję, że aktor uratuje go od wkurzonej siostry.

Ten jednak zignorował dyskretne spojrzenie mężczyzny, z niewinną miną sięgając po szklankę z alkoholem.
Nie dość, że sam nie był zachwycony tą uwagą, to dodatkowo nie chciał przy okazji oberwać. Zdecydowanie bardziej wolał tu pełnić rolę cichego chłopaka, który nie wejdzie ci "pod nóż" i wykaże zrozumienie na karygodne zachowanie rodzeństwa.

W skrócie - za duży z niego lizus.

---

15. Wszyscy na wywiadach kochali pytać aktorów o anegdotki z planu. Tym razem jedną podzielił się Anthony, wypominając tym samym przyjacielowi i współpracownikowi jedną rzecz.

- On, jest najbardziej przywiązanym, do bólu przywiązanym facetem. Wiecie, ile razy, ile razy przerywaliśmy nagrywki, bo [Imię] dzwoniła! To jakiś żart! - Czarnoskóry aktor zaczął wrabiać Sebastiana. - [Imię] nigdy, nigdy nie miała problemu z tym, że nie odbiera przez pracę! Mógłby więc zostawić ten telefon! Ale nie, on codziennie go odbiera!

- Co? Nieprawda! Nie robiłem tak codziennie, kłamiesz! - Brązowowłosy zaczął się śmiać, próbując usprawiedliwić się i wybronić od oskarżeń.

- To prawda! Szczera prawda - Mackie pokiwał tylko głową, przekonując zarówno Stana, jak i dziennikarza.

---

16. Mężczyzna był własnie na show, gdy ty teoretycznie przebywałaś na drugim końcu świata. Tego dnia były urodziny aktora, na których jednak nie mogłaś się podobno pojawić.

Po tym, jak widownia odśpiewała brązowowłosemu "sto lat", prowadzący zwrócił się do Sebastiana z tajemniczym błyskiem w oku.

- A więc, wiemy, że najbardziej smuci cię dzisiaj brak twojej ukochanej.

- Tak, zawsze z nią spędzam ten dzień. Bardzo żałuję, że nie może jej tu być.

- Cóż, pomyśleliśmy, że nie może być tak, by nasz ulubiony aktor chodził smutny w dniu urodzin. Dlatego spójrz, proszę, o tam...

Skonsternowany aktor spojrzał w wyznaczonym kierunku, nie wiedząc, czego się spodziewać. Po chwili jednak rozdziawił usta, gdy wyłoniłaś się zza pierwszych rzędów widowni. Pomachałaś mu, radośnie zmierzając w kierunku sceny.

- Niespodzianka! - Wykrzyknęłaś, a tłum widzów zaczął bić brawo, rozczulony reakcją brązowowłosego, który po pozbieraniu szczęki z podłogi ruszył szybko w twoja stronę.

---

17. Często stałaś gdzieś za kamerą i poza kadrem, gdy mężczyzna miał przeprowadzany wywiad. Zazwyczaj wspólnie na niego przyjeżdżaliście, a ty szłaś od razu do obsługi.
Tym razem jednak nie jechaliście na niego wspólnie, miałaś dołączyć do niego już w studiu.

Zazwyczaj podczas wywiadów nie patrzył się na osoby wchodzące do pomieszczenia. Tym razem coś go mimo wszystko podkusiło. Intruzem okazałaś się być ty.

Aktor nie mógł powstrzymać ruchu brwiami i podążenia za tobą wzrokiem mimo trwającego wywiadu. Byłaś dzisiaj ubrana wyjątkowo seksownie, robiąc na nim wrażenie.

- Czy macie to nagrane? - Spytał Anthony Mackie, który od razu zauważył, jak jego kolega przestaje zwracać uwagę na dziennikarza. - Tak wygląda Sebastian Stan obczajający własną dziewczynę. Dobry Boże.

Odpowiedział mu tylko głośny śmiech dziennikarza, który jednocześnie przywrócił brązowowłosego aktora do rzeczywistości.

=======

okay, so XD

nie wiem, dlaczego to ma aż tyle punktów nie pytajcie

ale to było naprawdę przyjemne tak zatopić się w pisaniu go, zwłaszcza, że mogłam powariować z różnymi opcjami, bo wiedziałam, że Van się nie obrazi

ale! mam nadzieję, że mimo wszystko podobało wam się i nie macie problemu z taką fabularyzacja każdego punktu. no i z robienia różnych wariantów, nie tylko koniecznie z udziałem reader.

oh, no i wyobrażałam go sobie zawsze jako dość nieśmiałego człowieka, stąd niektóre podpunkty.

podobało wam się? a może nie?

czekam na opinie!

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top