Rozdział 15

- S-stój... - powiedziałem kładąc mu na torsie swoje dłonie.
- Hm..? - powiedział zasapany.
- O-odd-de-ech.. - wysapałem. - Ah... nie chce... - dodałem.
- Jak tak prosisz... ale chce się poprzytulać... - powiedział lekko zmartwiony, i położył się obok mnie na kanapie.
~Jest jeszcze mleko?! - usłyszeliśmy krzyk Clare.
- Skończyło się!!! - odkrzyknęliśmy razem we dwójkę, a Clare spojrzała na nas zza framugi od kuchni.
- Eee... Chłopaki... Czy wy? - Clare widząc Luke'a zakryła oczy dłońmi.
- Tak tak. Dobrze myślisz. - powiedział zadowolony Luke, a ja zasłoniłem się kocem.
- Xavier! Oni znów to zrobili!!! - krzyknęła i pobiegła po schodach na górę do pokoju Xaviera.
- To nie prawda. Bo ja ci robiłem tylko dobrze. - zaśmiał się Luke, a ja zalałem się falą rumieńców. - Mikuuuś~ - zawył Luke, a ja się zakryłem kocem.
- Zostaw mnie! - warknąłem i spojrzałem na jego piwne oczy.
- Kocham cie... - powiedział i położył się na mnie.
- Cieżki jesteś... - sapnąłem.
- A dziękuję. - powiedział i zakrył nas kocem.
- Chce spać... - mruknąłem i poszedłem spać.



[POPRAWIONY]

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top