Rozdział 9

Oczami [???]:

Nosz głupie włosy. Zachaczyłam nimi o jedną gałąź. Nie chodzi oto, bo gdybym była normalnym człowiekiem, wydarłabym się z bólu. A tak jedyne co mi zostało to... Właściwie nic.

Ale wracając: kosmyk moich włosów spadł obok chłopaka. Dość szybko schowałam się za jednym z drzew, by ON mnie nie zauważył. Powiem to jeszcze raz:

Zetne te cho***ne włosy, i będe miała święty spokój. Tyle ich mam, że grzywke musiałam związać w dłuższą od ich części włosów kucyka.

Słyszeliście?! Normalnie grzywke mam strasznie rozrośniętą!

No, ale spokój... Ja tu filozofuję nad grzywką, a przecież misje mam do wykonania.

Wdech... Wydech... Wdech...

No nie... Zniknął mi z oczu, pewnie poszedł bo by z głodu umarł. Ah, nie pewnie, tylko napewno! Nawet się nie zoriętuje

kim, ja mogę dla niego BYĆ.

Jak myślicie? Nie, ja wiem: Nie wiecie B) xD

Kim jest tajemnicza postać? Czy jest po stronie dobra, lub zła?

Czytaliście opis opowiadania?

Zadajcie sobie pytanie: Czy rodzina bossów o wszystkim wie?

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top