Rozdział 8
Wpadłam do klasy szybko zamykając za sobą drzwi.
- Miałaś zapukać! - krzyknął haker.
- No sory, urwało mi się! Boshe... - rozejrzałam się po całeeej klasie, gdy nagle ktoś tak zwanym ,, nauczycielem " wziął mnie za ręke i zaprowadził na środek.
- Uwaga dzieci, o to jest nasza nowa uczennica-Ola Heronss. Olu, powiec coś może o sobie, hm?... - spytała, a zarazem kazała nauczycielka.
- Tylko tak, nie mam co do powiedzenia, w zasadzie nie wiem... - obroniłam się zawieszając wzrok na Kasi siedzącej z Gabrysią.
- Powiedz im, że twoi rodzice zgineli... - niedokończył haker.
- No dobrze, skoro tak mówisz... Proszę, usiądź z... - i tu rozejrzała się po całej klasie zawieszając wzrok na jakimś blondynie. - Z Maksem! Maks, potem oprowadzisz Ole po szkole, dobrze? - spytała.
- Dobrze. - odpowiedział zdejmując swój plecak z krzesła. ( ja tak robie xd^^ )
W takim razie poszłam do końcowej ławki, zdjęłam plecak i usiadłam. Nooo, najwyżej miałam wyciągnąć książki, kiedy Maks złapał mmie za nadgarstek. Co oni mają z moim nadgarstkiem?!
- To jest lekcja wychowawcza. - powiedział puszczając mnie. Super.
Bo podobno haker mówił, że na lekcji wychowawczej będziemy się nudzić. A co ja robię gdy się nudzę?
Nie pytajcie, pamiętacie śnieg we WRZEŚNIU?
No właśnie, dziwnie to by wyglądało...
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top