Rozdział 12

- Wszystko w pożądku? - spytała nieznajoma płaczącej, siedzącej na łące Olfix.
- Czemu pytasz? - spytała nastolatka.
- Bo płaczesz.
- Wcale nie! - Olfix otarła rękawem łzy.
- No dobrze, skoro tak... Ewelina. - uśmiechnęła się podając jej ręke.
- Ola. - palnęła Olfix.
- Ładne imię.
- Imię? Co to jest imię? I dlaczego przedstawiłam się jako Ola? - rozmyślała.
- Do jakiej szkoły chodzisz? Czy już ukończyłaś szkołe? - spytała Ewelina.
Olfix skrzywiła wzrok.
- Chyba już ją skończyłam... - odpowiedziała.
- Ha, ja też. Zresztą, to po tobie widać. Jesteś żołnierzem? - wzskazała na jej diamentową kose, która leżała obok niej samej.
- Jeszcze nie wiem, bo dostałam ją wczoraj.
- Czyli jeszcze cię nie przyjeli...
- Tak. - pokiwała głową.
- Szkoda... Ja chcę zostać lekarzem. Idziemy na kawe?
- No dobrze. - uśmiechnęła się. - Tylko co to ,, kawa "... - pomyślała.

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top