Rozdział 33
- ,, Hello Mi Sister ... " - napis w mojej głowie się pojawił, budząc kolejne pytania.
Jak mam pogadać z Null'em w myślach?
- ,, Nie musisz się nad tym zastanawiać, poprostnu myśl nad odpowiedziami ... "
Okay... To zaczynało być chore.
- ,, Raczej nie ... "
Kurde, już go nie lubie...
Zaczyna mi się przypominać scenka podczas mojego treningu w Endzie z Herobrine'em.
.-.Robisz to źle.
.-.To źle.
.-.I to źle.
.-.Oh, spadaj.
Teraz powinien zjawić się następny napis w mojej głowie, ale...
Nagle zamiast napisu, pojawiłam się... Czy ja się obudziłam?
Raczej nie...
Oczywiście wszyscy mnie wykorzystują do jasnej.
Okay, jestem. Gdzie? Chyba w Endzie.
Widzę Herobrine'a z Brineare'em i Hackerem. To było średnowiecze.
To były chyba narodziny kolejnych władców zła...
A ja?
Chyba miałam za chwile zobaczyć...
- ,, Witajcie! - zaczynał wypowiedź Herobrine, oczywiście król wszystkiego ( xDDD ) - Dawno nas nie widziałem!
- ,, Do rzeczy, po co nas przyzwałeś? - spytał zniecierpliwiony Hacker obracając swoją głowę w kółko swojej szyi.
Ochyda...
- Przecież wiecie. Co stworzyliście?
- Chyba raczej kogo... Długo swarzałem jednostki zniszczenia. Jednak jednostka 303 nie wybuchła. - pochwalił się Brineary.
Jeju mój niby przyrodni brat wybuchał ( xDDD ) - A co ty stworzyłeś?
- Jednostkę powiązanych ze sobą maszyn zabijania. Null, Olfix. Ta druga jednostka jest bardziej zabójcza, ale mnie nigdy nie pokona, jeżeli by taka usterka się pojawiła.
- Tak, akurat... - przewrócił oczami Hacker. - Pokaż nam klucz. ( wisiorek z emeraldem jakby ktoś nie wiedział :* )
- Właściwie nie pokaże Null'a. Ale zaczekajcie, Olfix powinienem mieć. - uśmiechnął się szyderczo, po czym podszedł do biurka i otworzył jedną z szafek.
Nagle Herobrine walnął w biurko z wymalowaną wściekłością na twarzy.
- Czy wszystko... - niedokończył.
- NAWET NIE PYTAJ! - krzyknął, po czym obraz zniknął.
- ,, I jak ci się podobała przeszłość (:? ... " - znów napis pojawił się w mroku.
Nawet nie najgorzej Null'u.
Nawet nie najgorzej...
Otwieram oczy. Zamiast tego żałować widząc światło, zobaczyłam ciemną cele. Siedziałam w niej związana, zaraz... Czy to ta sama cela, z której wcześniej Herobrine mnie uwolnił?
Nie, ale podobna była.
Wszyscy mnie wykorzystują.
Wszyscy chcą mnie zniszczyć.
Ale nie tylko czuję do Herobrine'a nienawiść.
Czuję rodzinną więź...
Nie! Nie mogę czuć do nich miłości rodzinnej! Wykorzystają ją, żebym stała się zła!
Chyba mi coś dali. Zaczęło mi się kręcić w głowie.
Następnie zasnęłam.
ZARAZ ZARAZ?! DOPIERO TERAZ SIĘ ZORIĘTOWAŁAM, ŻE NA ZDJĘCIU W TYM ROZDZIALE HEROBRINE MA KOSE W JEDNEJ Z RĄC.
JEJU KRADNĄ MI POMYSŁY! XD
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top