Rozdział 2
- O co tu chodzi? - spytała dziewczynka.
- O to chodzi, że jesteś tutaj moją księżniczką. - zza tłumu Ender Manów oznajmił Herobrine idąc do niej.
- Tatusiu! - nagle dziewczynka się zawachała. Czemu powiedziała do niego ,, tatusiu "? Dlaczego w nim rozpoznała swojego ojca? Jej dawna osobowość zadawała tyle pytań, których nie była w stanie rozgryść.
- Cześć córciu. - uśmiechnął się Herobrine. Czyli naprawde był jej ojcem...
- Jesteś moim tatą? - spytała zdziwiona. - Przepraszam, nie chciałam tego powiedzieć...
- Uważasz, że nim nie jestem? - zdziwił się Herobrine, po czym zniknął. Oczywiście, nie był zachwycony, co Diana i Kaira zrobiły z jego planem. Zamieniły go w dziewczynkę. Miała być maszyną zabijania, lecz teraz nie zawracał sobie tym głowy. Musiał zdąrzyć na ważne spotkanie z Brineare'em, a ponieważ w normalnym świecie czas płynął szybciej niż w Endzie... No cóż.
Małą Olfix zwrócił uwagę kokon zawieszony na pajęczynach. Nagle się tam przetelerportowała. JAKIM CUDEM?!?! Kolejne pytanie, na które nie mogła odpowiedzieć. Musiała się pilnować, żeby nie trafić na przykład do przepaści, to byłby koniec...
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top