26

Layla: *nie było jej cały dzień w pałacu, wróciła po zachodzie słońca*

Cardan: Layla? Wróciłaś?

Layla: No tak. A co?

Cardan: Co za ulga. Szpiedzy donieśli mi, że śmiertelnie postrzelono jakąś szesnastolatkę obok Wieży Zapomnienia. Tak bardzo się wystraszyłem, że wyzerowałem trzy butelki wina.

Layla: Tato, ale ja nie mam szesnastu lat tylko trzynaście.

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top