153
Jude i Cardan: *są w restauracji*
Kelner: Smakowało państwu? Czy mogę zaoferować coś jeszcze?
Cardan: Dla mnie poproszę wino.
Jude: A dla mnie herbatę owocową.
Kelner: Za chwilę wracam.
/po chwili\
Kelner: *przynosi kieliszek i filiżankę, a zaraz potem napoje*
Kelner: *kładzie Jude husteczkę, Cardan dostrzega na niej numer telefonu i imię*
Cardan w myślach: A to dupek. Jude to wyrzuci na pewno!
Jude: Dziękuję Victorze.
Cardan w myślach: I ty przeciwko mnie? Trzeba działać.
*gdy kelner wyszedł Cardan wziął w rękę imbryczek z herbatką i zaczął nalewać. Część wylał na husteczkę*
Cardan: Ojoj, tak mi przykro.
Cardan: *bierze papier i wyrzuca do kosza*
Jude: *od początku wiedząc, że będzie coś kombinował w kierunku pozbycia się papieru*
Jude: Wiesz, że i tak bym tego nie wzięła? Nie musisz być zazdrosny. Chciałam tylko zobaczyć twoją szopkę.
Cardan: Musiałem :>
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top