105
Cardan do Vivi: Opanuj swoją siostrę.
Vivi: Co się stało?
Cardan: Dziś zupełnie bez powodu uderzyła mnie chlebem. Kurwa chlebem.
Vivi: Musiała mieć powód.
Cardan: Za głośno westchnąłem, gdy Madok opowiadał żart.
Vivi: O czym?
Cardan: Niepełnosprawnych dzieciach.
Vivi cicho: Wszystko wiadome...
Cardan: Co?
Vivi: Nic.
Cardan: CO?
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top