UWAGA! ZAWIERA BLUŹNIERSTWA!

Na treningu pływackim dzień po okresie

Moja grupa jest grupą ratowniczą i pływamy naprawdę dobrze( nie przechwalam się tylko chcę pokazać ogrom sytuacji). Wszyscy są strasznie wykończeni i odpadają po kolei. Ja dalej płynę. W końcu zostaje sama pływająca. Moje ręce proszą ale mój mózg dalej nie odpuszcza. A jakie są moje myśli?
( normalne tyle nie bluźnię w myślach ale poprostu umierałam okej?)

Dalej płyń ku*** jeszcze tylko te jeba** trzy kilometry do kur** i spalisz te jeban* pieprzo** pączki. Dasz radę!

Tru Xd