29.
Gibalski: Szefie, czy mogę iść na lody?
Możejko: Nie.
Gibalski: *wychodzi z komendy smutny*
Mateusz: Niech zgadnę, Możejko znowu zabronił ci iść na lody?
Gibalski: Tak...
Mateusz: W takim razie chodź ze mną.
Gibalski: *cieszy mordę*
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top