~Podróż~

Siedziałam sobie spokojnie sama ze sobą w przedziale, no znaczy był tam jeszcze jakiś ziomek, ale kto by się nim przejmował. Wiec zaczełan rysować, a za to, że moje umiejętności są słabe rysowałam proste kreski, aż w końcu usłyszałam, że ktoś otwiera drzwi od przedziału. Po chwili zobaczyłam chłopaka w okularach i krukoczarnych włosach.
-Możemy się dosiąść?- zapytał okularnik.
-Jasne siadajcie- odpowiedziałam z uśmiechem.
Po chwili obok mnie usiadł ten sam chłopak, który pytał czy mogą się dosiąść, a na przeciwko prawdopodobnie jego przyjaciele.
-Jestem Ha....-zaczął chłopak obok mnie, jednak mu przerwałam.
-Harry Potter, cóż nie musisz się przedstawiać każdy cie zna.-powiedziałam
-Ja jestem Ron Weasley-powiedział rudy chłopak
-Weasley?-zapytałam
-No tak-odpowiedział trochę zmieszany
-Czyli twój ojciec pracuje w ministerstwie-powiedziałam
-No-powiedział Ron
-Ja jestem Hermiona- przedstawiła się dziewczyna z uśmiechem.
-Ciri-przedstawiłam się krótko
-Ciekawe imie-powiedziała dziewczyna
-Trochę tak-odpowiedziałam
-Z kąd wiesz, że mój ojciec pracuje w ministerstwie?-zapytał Ron
-Bo mój też tam pracuje-odpowiedziałam-Na pewno o nim słyszałeś-dodałam
-Podaj nazwisko to będę wiedział-powiedział chłopak
-Greenwood-powiedziałam
-Na serio? Jesteś Greenwood?-zapytała Hermiona
-Na to by wyglądało-powiedziałam
-Ale fajnie-powiedział Ron
-Niby tak, ale jednak nie-powiedziałam- Skończmy już ten temat-powiedziałam po chwili
-No dobra-odpowiedzieli
-W jakich jesteście domach?-zapytałam
-Wszyscy jesteśmy z Gryfindoru-powiedział Harry, który dopiero teraz się odezwał.
Nic nie odpowiedziałam.
W pewnym momencie pociąg się zatrzymał. Oczywiście każdy był zdziwiony. Po chwil jeszcze zrobiło sie lodowato. Usłyszeliśmy, że ktoś otwiera drzwi do przedziału. Po chwili jakaś czarna postać zawitała do naszego przedziału. Zaczeła zbliżać się do Harrego, a potem zaczeła coś z niego wysysać. Jednak po tem zbliżyła się do mnie, a Harry zemdlał...

Po pewnym czasie otrząsnełam sie. Rozglądnełam się po przedziale i zobaczyłam Harrego, Rona i Hermione, oraz jakiegoś faceta, który dał coś Harremu.
-Obudziła się!-krzyknęła Hermiona
-No cud-posiedziałam cicho i usiadłam po turecku
-Prosze-powiedział jakiś mężczyzna podając mi jakąś rzecz- To czekolada, spokojnie-powiedział i uśmiechnął się.
Wziełam od niego czekoladę i zaczęłam ją pożerać.
-Pójdę coś sprawdzić-powiedział mężczyzna.
-Dziwne to było co nie?-zapytał Ron
-Bardzo-powiedział Harry
-Fajny ten pierwszy, ale trzeci rok w Hogwarcie- powiedziałam.
______________________________________
Ogólnie to ta cześć jest w miarę spoczko ale no mogła być lepsza, a jeśli chodzi o kolejne książki to nwm ale pojawią się na pewno tylko jeszcze nie wiem kiedy. Części będą się pojawiać w tygodniu.

Macie bonusik:


Napiszcie w kom jaki wy macie nastrój XD

~Olcia

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top