~Mecz~
Pov. Ciri
Minęło około 2 tygodni od śmierci mojego brata. Staralam się być silna ale czasem mi to kompletnie nie wychodziło. Dziś miał być mój pierwszy mecz w Hogwarcie.
Gryfoni grali dwa dni przed nami mecz podczas którego Harry miał incydent z dementorami. Dumbledore się wkurzył i zakazał przebywania tym stworzeniom na terenie Hogwartu. Ale za to że Minister jest Ministrem jeszcze raz wprowadził dementorów do zamku i z nowu z nami żyli.
Byliśmy jeszcze w szatni, przygotowani i gotowi do meczu. Kapitan opowiadał nasza taktyke
-Ravenclaw nie jest wybitnym przeciwnikiem-oznajmił nam Markus.
I zaczął znowu nam mówić co będziemy robić.
W końcu wlecieliśmy na boisko grałam na pozycji ścigającej.
Grałam bardzo dobrze, co chwile zdobywałam dla nas punkty. Ale zaciekawiło mnie coś, co było bardzo wysoko. Wzbiłam się ku chmurą i zauważyłam złoty znicz. Byłam jakieś 40 metrów nad ziemią już miałam lecieć na dół, gdy przede mną pojawił się dementor. Znowu zaczął ze mnie coś wysysać.
_____________________________________
Ogólnie to to pisałam o 3:29. Wiec nwm jaki jest ten rozdział.
Bonus bo dawno nie było:
Dłuży rozdział będzie dopiero na 4 roku i będzie miał okoła 2 tyś. słów
~Olcia
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top