~Kolejne wakacje~
Standardowo powinnam być w swoim domu i siedzieć z braćmi w moim pokoju lub na zewnątrz, ale nie! Siedziałam w malutkim pokoju w sierocińcu. Czekałam, aż będę mieć 18 lat.
-,,Jeszcze dwa lata, jeszcze dwa..."-powtarzałam sobie w głowie. Z moich myśli wybiła mnie opiekunka. Weszła wraz z jakąś parą. Wypytywali się o różne rzeczy, lecz nie odpowiadałam. Potem wyszli. Po jakieś godzinie może więcej opiekunka wróciła spowrotem.
-Mam dla ciebie szczęśliwą wiadomość-odezwała się z usmiechem.
-Jaką? Zneźliście sposób na to aby ożywić moich rodziców?-zapytałam z pogardą
-Zostajesz adoptowana-oznajmiła
-Śmieszne-prychnełam.
Miała dość poważna minę, kazała mi się pakować, a ja to zrobiłam.
________________________________________
Mam wrażenie, że jednak zrobię przerwę w pisaniu, ale jeszcze zobacze. Oceny profilu jak stwietdze, że nie mam siły, aby pisać to nie pojawią się a jak juz sie pojawią to mam nadzieje, że w niedzielę. Postaram się jednak aby były w niedzielę
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top