~Gwardia~
Rankiem spotkałam się z Hermioną, o dziwo była tylko ona. Podeszłam do niej i się przywitałyśmy ze sobą.
-Czemu jesteś sama?-zapytał
-Chłopaki mieli coś do załatwienia-odpowiedziała-Mam pewnien plan, ale nie wiem czy się zgodziesz i nie wiem jak z innymi-powiedziała nagle.
-Jak powiesz o co chodzi to ci powiem czy zechce, a o ludzi sie nie martw mam dar przekonywania-odpowiedziałam.
-Skoro ta różowa landryna nie chce nas uczyć obrony, to stwierdziłam, że sami możemy jej się uczyć-wytłumaczyła mi
-Dobry pomysł, ale kto będzie nas uczyć?-potwierdziłam i zapytałam
-Myślałam nad Harrym, wiesz umie trochę więcej zaklęć niż my-odpowiedziała
-To wystarczy go przekonać-powiedziałam.
Przez parę minut nastała grobowa cisza.
-Może tak, ty zajmiesz się żeby jak najwięcej ludzi zechciało wejść w twój plan, a ja Harrego przekonam-zaproponowałam
-No dobrze-odpowiedziała.
Potem jeszcze chwilę pogadałyśmy, po czym poszłam szukać Harrego. W końcu go znalazłam i jak zwykle kłócił się z Draco. Momentalnie mój dobry humor się skończył. Przeszłam po miedzy nimi i zaciągnełam Harrego za sobą, nie obchodziło mnie to, że blondyn zrobi mi potem aferę. Zaprowadziłam Harrego dość daleko od Draco i zaczełam z nim gadać.
-Teraz mnie słuchasz-oznajmiłam na co ten kiwnął głową.
Zaczełam mu tłumaczyć.
-Żartujesz, nie ma mowy-powiedział
-Jest mowa-poprawiłam go
-Szukajcie sobie kogoś innego-odpowiedział
-To nie było pytanie, tylko rozkaz-powiedziałam
-A ja się nie zgadzam-powiedział
-A okej, czyli nie chcesz spotkać Cho-powiedziałam oddalając się
-Co powiedziałaś?-zapytał
-To co słyszałeś-odpowiedziałam
-Będę uczył-zgodził się.
Uśmiechnełam się i poszłam dać raport Hermionie.
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top