~Pociąg~

Siedziałam razem z Draco w przedziale, ani ja nie się odzywałam, ani on.
-Jak ci minęły wakacje?-zapytał mnie
-Całkiem dobrze-odpowiedziałam-A tobie?-zapytałam go.
Ten usiadł koło mnie i dał swoją rękę na moje kolano.
-Bez ciebie było koszmarnie-odpowiedział.
Nie powiem, było mi miło na serduszku.
Draco wziął mój podbródek i przybliżył się do mnie.
-Draco-powiedziałam cicho
-Cii-odpowiedział.
Nagle ktoś wbił nam do przedziału. Odskoczyliśmy od siebie i zobaczyliśmy Marcusa. Usiadł perfidnie i popatrzył na nas
-Nie przeszkadzajcie sobie-powiedział
-Ja ide-powiedziałam i wyszłam z przedziału. Patrzyłam po przedziałach gdzie jest Harry, Ron i Hermiona, ale wpadałam ja kogoś i poleciałam do tyłu, jednak ktoś mnie złapał. Był to Cedric.
-Jestem twoim wybawcą-powiedział do mnie
-Hmmm...chyba nie-odpowiedziałam
-Jak to nie, uratowałem cie od spadnięcia-powiedział dumnie.
-Niech ci bedzie, że jesteś moim wybawcą.-powiedziałam
-Chcesz może się do mnie dosiąść?-zapytał mnie nagle
-Wiesz..-zaczełam, a ten popatrzył na mnie błagalnym wzrokiem-Noo...dobrze-powiedziałam po chwili.
Wziął mnie za nadgarstek i ciągnął za sobą.
-Umiem sama chodzić-powiedziałam
Puścił mnie i szłam za nim. Zobaczyliśmy sprzedawczynie.
-Chcesz coś?-zapytał mnie
-Nie-odpowiedziałam.
Omineliśmy ją i zobaczyłam Rona jak coś kupował. Pomachałam mu na przywitanie. Po chwili dotarliśmy do przedziału gdzie był wcześniej Cedric.
-Zapraszam-powiedział i pokazał dłonią na przedział.
Zaglądnełam przez szybę, był tam Oliver Wood i jakiś chłopak. Ale cóż weszłam i usiadłam obok Olivera, a Ced wszedł po mnie i usiadł obok tego drugiego chłopaka.
-Jestem *Edward-przedstawił się
-Ciri-powiedziałam z uśmiechem.
Zeczeliśmy rozmawiać i w sumie tak nam minęła podróż.
________________________________________
*- Nie to nie jest Edward ze zmieszchu xD
I tak rozdział taki krótki bo w sumie nie chce się rozpisywać, ponieważ w następnym rozdziale będzie więcej tego
Bonus bo czemu nie i dawno go nie było:

~Olcia

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top