Rozdział 81

Pov George

Obudziłem się i zobaczyłem że Clay jeszcze śpi. W dodatku leży na brzuchu obejmując mnie jedną ręką. Uśmiechnąłem się sam do siebie i zobaczyłem że chłopak jest dodatkowo bez koszulki, a jego szare szorty zjechały mu trochę w dół i widać było mu gumkę od bokserek. Ponownie się uśmiechnąłem i wziąłem telefon, który okazał się leżeć pod moją dupą.

Zrobiłem zdjęcie tyłu głowy Dreama i wstawiłem na twittera. Dodałem do tego opis "Mój kochany chłopak nadal śpi😭" Chyba nie powinien się zezłościć, i tak chciał zrobić face reveal niedługo. A na tym zdjęciu widać tylko jego włosy i kawałek karku. po kilku minutach zaczęły się zbierać odpowiedzi które brzmiały mniej więcej tak:

Eliksir_ze_spermy
Omg tył głowy Dreama!!!

dawid_2009_20cm
Słodkie

Kuba_fortnite
Znowu ty, zablokuj mnie

gorąca.marzena
hot

szymon_pro_gejmer
ale puszyste włosy

Zmarszczony.fiut
To Dream? Bo już nie ogarniam

Komentarze jak zwykle zryte, co poradzić. Wstałem z łóżka, zostawiając Dreama samego w łóżku. Zanim jednak wyszedłem z pokoju, strzeliłem go gumką od bokserek i wyszedłem. Za sobą usłyszałem tylko dźwięk irytacji na co się zaśmiałem.

Kiedy wyszedłem z pokoju, przypomniało mi się że miałem iść do łazienki, a że łazienkę mamy w sypialni, więc zawróciłem się i otworzyłem drzwi. Od razu przy wejściu wpadłem na Dreama, który złapał mnie w talii abym nie upadł. Na moja twarz wkradły się rumieńce. Co z tego że ryjem wylądowałem prosto w jego dekolt, w dodatku nadal był bez koszulki. Idę do tego kibla bo jeszcze zobaczy że się zarumieniłem.

Załatwiłem swoje potrzeby i wyszedłem z toalety. W kuchni czekał na mnie Dream. Siedział na blacie i wymachiwał radośnie nogami. Zaśmiałem się i zrobiłem sheesh na co Dream strzelił sobie facepalma i zeskoczył z blatu. Najwidoczniej ma dobry humor, tak jak ja dzisiaj. Cóż, najwidoczniej nie widział jeszcze tego Twitta.

Bałem się że się wkurzy i teraz tak pomyślałem że zrobiłem błąd wstawiając to. Nawet jeśli teraz to usunę to i tak nic nie da bo widziało to miliony ludzi. Ups. Schowałem szybko jego telefon pod kanapę i nadal udawałem niewiniątko. Przydałoby się do niego trochę poprzymilać, żeby jak potem zobaczył tego twitta, był łagodniejszy. Zawsze działa. Polecam.

Podszedłem do niego i uwiesiłem mu się na szyi. Chłopak ucałował mnie lekko i podniósł mnie, tak że mogłem zawinąć swoje nogi wokół jego bioder i schowałem twarz w jego szyi. Clay chciał odstawić mnie na blat, ale ja go nie puszczałem. Niech on nie będzie dla mnie taki i się trochę poprzytula ze mną.

- No Dream - mruknąłem w jego skórę - Nie puszczaj mnie - dodałem ledwo zrozumiale

- Ale Georgee, jestem głodny - odpowiedział przytulając mnie mocniej

Oderwałem się od jego szyi i wpiłem się w jego usta, kładąc dłoń na jego policzku. Blondyn zaczął oddawać pocałunek, kładąc dłonie nad moimi pośladkami. Po jakimś czasie oderwaliśmy się od siebie bo zabrakło nam powietrza. Clay uśmiechnął się i odszedł w stronę lodówki. Myślę że nadal nie przymiliłem się do niego wystarczająco.

- Clay? Kochasz mnie? - zapytałem zeskakując z blatu

- Oczywiście że cię kocham krokodylku - odpowiedział z uśmiechem i mnie do siebie przyciągnął, przytulając mnie

Przewróciłem oczami na to jak mnie nazwał i po prostu wtuliłem się w jego klatkę piersiową. Dream podał mi bułkę z serem i razem zjedliśmy nasze śniadanie. Po śniadaniu Clay zaczął się rozglądać, chyba wiem czego szukał. Niestety.

- Widziałeś może mój telefon? - zapytał sprawdzając czy nie ma go pod poduszkami.

- Telefon? Yyy nie - odpowiedziałem unikając z nim kontaktu wzrokowego i próbując się nie śmiać

Blondyn założył ręce na klatkę piersiową i spojrzał na mnie z uśmiechem.

- Georgee, przecież widzę kiedy kłamiesz - powiedział - Gdzie jest mój telefon?

- N-nie wiem! - odpowiedziałem i niekontrolowanie się zaśmiałem

- Jak mi nie powiesz to... - zaczął ale mu przerwałem

- Pod kanapą. Leży pod kanapą - mruknąłem szybko

Dream schylił się i wyciągnął telefon spod kanapy. Spojrzał na mnie pytającym spojrzeniem i znów założył ręce na klatkę piersiową.

- Hehe taki.. głupi żart - Powiedziałem drapiąc się po karku

Dream przewrócił oczami z uśmiechem i usiadł na kanapie. Włączył telefon i kliknął w tą ikonkę... ikonkę aplikacji twittera. Szybko podbiegłem do niego i wyrwałem mu telefon. Stałem bezczynnie przed nim z jego telefonem w ręku podczas gdy ten patrzył się na mnie ze zdziwieniem i patrzył co ja odwalam.

- Co będziesz na telefonie siedział - zaśmiałem się

- Chce sprawdzić twittera tylko, potem odłożę obiecuję - powiedział i wyciągnął rękę w moją stronę

- Eee ja już sprawdzałem dzisiaj, nic ciekawego nie ma - odparłem z uśmiechem

- No proszę, daj mi chociaż na minutkę - powiedział z uśmiechem. W pewnym momencie przyciągnął mnie do siebie, tak że upadłem prosto na niego - Mogę ci coś dać w zamian - dodał prawie ocierając się swoimi ustami o moje usta.

- No dobra - oznajmiłem niechętnie - Ale obiecaj że nie będziesz na mnie zły

- Okej? Za co mam być zły? - zapytał na co rzuciłem mu telefon na brzuch i czym prędzej pognałem do łazienki i się w niej zamknąłem.

Pov Dream

Dziwny ten George i dziwnie się zachowuje. Za co niby miałbym być zły? No nic. Wszedłem na twittera i zacząłem przeglądać powiadomienia. Moją uwagę przykuło to, że George opublikował jakieś zdjęcie, które jeszcze mi się nie załadowało. Ale opis był ciekawy "Mój kochany chłopak nadal śpi😭". Uśmiechnąłem się do telefonu bo było to słodkie, nawet bardzo. Nagle zdjęcie mi się załadowało.

Na tym zdjęciu byłem ja, tyle że widać było moje włosy i dosłownie kawałek karku. No i może trochę uszy. Ale opis tego zdjęcia i to zdjęcie. Awww. Za to miałem być zły? Przecież to urocze, zaraz tu nie wytrzymam. Odpowiedziałem mu na tego twitta "Kocham cię skarbie <3". Ludzie oszaleją, jestem pewien.

Udałem się w stronę łazienki i zapukałem do drzwi. George nie chciał mi otworzyć bo bał się że będę zły. Nawet jeśli bym był to przecież bym go nie uderzył ani nie zrobił bym mu nic...

- George przecież nie jestem zły - powiedziałem

- Yhy pewnie udajesz

- Na prawdę mi nie ufasz? - zapytałem smutno

--------------------------------------

Jak wszystko pójdzie git to wstawię dzisiaj drugi rozdział shshdd
zależy czy mnie będzie bolało po szczepieniu i czy będę mogła pisać

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top