Rozdział 71

Pov Dream

Zaczekałem aż Georgie zaśnie. Źle się poczuł i zaczynałem się o niego martwić. Kiedy zasnął, pogłaskałem go po głowie i pocałowałem w czoło. Wyszedłem z sypialni i zamknąłem drzwi żebyśmy go przypadkiem nie obudzili. Przyszedłem do salonu i usiadłem koło reszty na kanapie.

- Wszystko w porządku z Georgem? - zapytał Karl

- Zobaczymy jak się obudzi. Wszystko wskazuje na to że się przeziębił - odpowiedziałem i chwyciłem za moją butelkę z piwem. Zostało mi go dosłownie łyk, więc dopiłem i odłożyłem pustą butelkę na stół.

- Skoro George poszedł spać to czyyy mogę... dopić jego piwo? - zapytał Sapnap robiąc maślane oczy do Karla

- Nie - odpowiedział stanowczo - Dream, dopij to żeby nie kusiło Nicka - dodał po chwili

Zaśmiałem się i wziąłem butelkę Georga, która była wypita w znacznej większości. Dopiłem szybko resztkę i wyrzuciłem puste butelki do kosza.

Wróciłem do przyjaciół i przysiadłem się do nich. Trwała niezręczna cisza i w ogóle nie wiedziałem jak ją przerwać. Najgorsze uczucie kiedy nawet przy bliskich przyjaciołach jest to uczucie.

- To ja pójdę sprawdzić co z krokodylkiem - powiedziałem wstając z kanapy

- Od teraz to jego nowa ksywka? - zapytał ze śmiechem Sapnap

Przewróciłem tylko oczami i powędrowałem do sypialni do Georga. Otworzyłem drzwi i okazało się że chłopak nie spał. Kiedy mnie zobaczył, wyciągnął w moją stronę ręce na znak żebym go przytulił. Zrobiłem to oczywiście i położyłem się koło niego na łóżku. Popatrzyłem na Georga który wyglądał na smutnego i zmęczonego.

- Co ci się dzieje? - zapytałem całując go w czoło, sprawdzając czy ma gorączke

- Nie wiem, zmęczony jestem i słabo mi - powiedział - coś było w tym piwie?

- Ja bym ci przecież niczego nie dosypał - odpowiedziałem

- Nie myślę tak przecież - odpowiedział wtulając się bardziej we mnie

- Przyniosę ci jakiś lek na przeziębienie. - powiedziałem i odszedłem do kuchni

W salonie nadal siedzieli Nick z Karlem i oglądali telewizor. Zajrzałem do szafki z lekami i wyjąłem z niej wapno rozpuszczalne na przeziębienie. Rozpuściłem to w wodzie i zaniosłem Georgowi, który wciąż leżał na łóżku i przeglądał coś w telefonie. Podałem mu przygotowany napój i przyglądałem mu się jak pije.

Pov Jacek (dwa dni wcześniej)

Te chłopaczki gdzieś pojechały, i wreszcie miałem czas aby zrealizować mój plan zemsty. Oni myślą że pojechałem na wakacje, co jest kłamstwem. Specjalnie tak to ustawiłem. Nie wiem gdzie pojechali, więc muszę się pośpieszyć. Wskoczyłem przez ich okno i wylądowałem w kuchni w ich domu. Rozejrzałem się i podbiegłem do lodówki.

Przejrzałem całą lodówkę i w moje oczy rzuciło się piwo. Chwyciłem za jedno z piw i otworzyłem je tak aby potem dało się je zamknąć. Wsypałem do niego trochę morfiny i trochę heroiny. To powinna być dobra nauczka za nie pożyczenie mi pieniędzy. Zamknąłem butelkę i potrząsnąłem żeby wymieszać. Na kogo wypadnie na tego bęc.

- Perfekcyjnie - mruknąłem sam do siebie

Zatarłem po sobie wszelkie ślady i jak gdyby nigdy nic wyszedłem przez okno. Mam nadzieje że któryś z tych gównojadów to wypije i gorzej się poczuje. Z szyderczym uśmiechem wszedłem do swojego domu i zatrzasnąłem drzwi. Ubrałem moje kapcie z bazaru z 2008 roku i usiadłem a fotelu. Chwyciłem w dłoń gazetę i zacząłem czytać ciekawe artykuły.

Pov Dream (teraźniejszość)

Przytulałem Georga i namawiałem go aby poszedł spać, ale nie chciał. Strasznie sie uparł. W pewnym momencie zobaczyłem że chłopak strasznie się poci i ma gęsią skórkę. Wstałem i otworzyłem okno, następnie do niego wróciłem i ponownie objąłem. Nie wiedziałem co się z nim dzieje. Nagle George położył rękę na ustach i energicznie wstał z łóżka. Pobiegł do łazienki a ja tuż za nim. Okazało się że poszedł zwymiotować. Usiadłem przy nim i zaczałęm gładzić go po plecach.

Kiedy trochę się uspokoił, poszedłem do salonu aby wyprosić chłopaków. Chciałem się teraz zająć Georgem i odkryć co mu jest.

- Chłopaki? Moglibyście już iść? George źle się czuje - powiedziałem

- Jasne, zdrowia dla niego - powiedział Karla i pociągnął Sapnapa za rękę w stronę wyjścia

Po jakimś czasie już ich nie było, więc pobiegłem do Georga, który nadal siedział przy toalecie oparty o ścianę. Usiadłem koło niego i wtuliłem jego głowę w swoją klatkę piersiową. Próbowałem jakoś go uspokoić ale chłopak cały czas się trząsł i miał drgawki. Najgorsze jest to że nie wiedziałem jak mam mu pomóc. Zaniosłem go do łóżka i przebrałem go w świeżą koszulkę a tą przepoconą wrzuciłem do kosza na pranie.

Sam położyłem się koło niego i przytuliłem go od tyłu. George wtulił się we mnie i odwrócił się w moją stronę i mocno mnie przytulił. Czułem jak cały się trzęsie ale próbowałem jakoś go uspokoić i gładziłem go po plecach. Po jakimś czasie udało mu się zasnąć, więc odetchnąłem z ulgą i teraz zostało mi tylko mieć nadzieje że będzie spał do rana.

----------------------------------------------

Nudny ten rozdział ale w następnych wszystko się rozkręci hssdjhsfhsh

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top