Rozdział 73

Pov George

Te podejrzane typy wyciągnęły mnie z ciężarówki i zaprowadziły w jakieś miejsce. Nadal nic nie widziałem i miałem ograniczone ruchy. W końcu zostałem posadzony na jakimś krześle i zostałem do niego przywiązany. Zdjęli mi worek i wtedy jeszcze bardziej się przestraszyłem. Zobaczyłem tą szpetną twarz Josha i dwie nowe mi twarze.

Jeden z nich miał z 30 lat. Widać było że jest zaniedbany i nie dba o higienę. Był dobrze zbudowany, ale nie był chudy. Nawet można było powiedzieć że był trochę gruby. Jednak miał ogromną posturę ciała.. Drugi z nich tak samo, tyle że był młodszy i mniejszy. Wytrzeszczyłem oczy i próbowałem krzyczeć, ale przez taśmę nie udawało mi się to.

- Nie martw się Georgie. Wypuścimy cię kiedyś - powiedział Josh gładząc mnie po twarzy. Odchyliłem swoją twarz z obrzydzeniem i spojrzałem na niego z niechęcią.

- Spokojnie maluchu, zabawa dopiero się zaczyna - powiedział ten największy

Wytrzeszczyłem oczy i zacząłem się wyrywać. Wiedziałem że to nic nie da, ale chciałem pokazać swoje przerażenie. Nawet nie wiedziałem gdzie jestem. Wyglądało to jak jakiś opuszczony dom. Wszędzie wisiały pajęczyny i było brudno. Pod ścianą stało duże łóżko a po drugiej stronie duży stół. Krzesło na którym siedziałem znajdowało się na środku pomieszczenia. Podłoga skrzypiała i była przykryta warstwą kurzu, tak jak reszta rzeczy. Przerażało mnie to.

- Miałeś rację Josh, ten chłopaczek jest bardzo słodki - powiedział jeden z nich i zaczął dotykać moich włosów, przytrzymując przy tym moją głowę.

- Oh nawet ci ich nie przedstawiłem - powiedział Josh - ten wielkolud to Frank, a ten obok to Wade.

Popatrzyłem na ich wszystkich z obrzydzeniem na twarzy. Wszyscy patrzyli na mnie jak na jakąś dziwkę lub na darmowego cukierka. Byłem przerażony i chciałem wrócić już do domu, i przytulić mojego Clay'a. Mogłem nie wychodzić sam do sklepu. Już nigdy nigdzie nie wyjdę sam!

- Pewnie twój chłopaczek się o ciebie martwi? - zakpił Josh - Nie warto w ogóle o nim myśleć. Jest bezwartościowym śmieciem i nie zasługuje na ciebie. On nawet na życie nie zasługuje. - dodał śmiejąc się

Zdenerwowałem się i kopnąłem go stopą w nogę. Byłem związany nawet na nogach i nie spodziewałem się że zamachnę się tak mocno i uderzę z taką siłą. Od razu żałowałem. Jak on może tak mówić o Dreamie? Josh złapał się za bolącą nogę i popatrzył na mnie wrogim spojrzeniem.

- Tak się bawimy? - zapytał retorycznie - W takim razie już dzisiaj wieczorem dostaniesz wycisk - dodał i pokazał gest swoim kolegom aby wyszli razem z nim z pokoju.

Zostałem sam w pomieszczeniu i znowu zacząłem płakać. Co ja takiego zrobiłem? Czym sobie zasłużyłem? Przecież ja mu nic nie zrobiłem a teraz nie wiadomo co chcą ze mną zrobić. Boję się.

Siedziałem już tak parę godzin. Nudziło mi się, a z taśmą na ustach ciężko mi się oddychało. Przeszkadzał mi również ten smród. Było mi zimno i czułem się nie komfortowo. Moja twarz była cała słona od łez a oczy przekrwione i opuchnięte od płaczu. Nagle usłyszałem że ktoś wchodzi do pomieszczenia. Okazało się że to Josh, Frank i Wade. Skrzywiłem się na ich widok i odwróciłem wzrok.

- No to co George! Zaczynamy? - zapytał i oparł ręce na moich dłoniach. Przeszedł mnie zimny i nieprzyjemny dreszcz.

⚠🔞TW: Gwałt🔞⚠

ogólnie no to tu było opis gwałtu ale postanowiłam że nie powinnam tego pisać i usunęłam

w skrócie, George został mocno zgwałcony, wyżywali się na nim.

⚠🔞Koniec🔞⚠

-----------------------------------------------

To co się dzieje teraz na twitterze... brak słów ://

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top