Rozdział 2
Pov George
Dojechaliśmy do mojego domu. Moj dom znajdował się na mało uczęszczanej dzielnicy, nie był duży ale nie był też mały, był w sam raz. Zobaczyłem że Clay śpi. Serce mi się krajało z myślą że muszę go obudzić, wyglądał bardzo uroczo.
- Hej Clay obudź się słońce – stwierdziłem że też odezwe się do niego w taki sposób
Zobaczyłem że Clay otwiera swoje piekne głebokie oczy
- Co jest? I co się stało George że się w ten sposób do mnie odzywasz? - powiedział po czym szeroko się uśmiechnął
- Ty możesz tak mówić to ja też, a teraz chodź wychodzimy z samochodu– odparłem po czym wysiadłem z samochodu i zacząłem otwierać drzwi do domu po czym poczułem że ktoś delikatnie obejmuje mnie od tyłu, był to oczywiście Clay. Otworzyłem drzwi do domu po czym wszedłem i odezwałem się do Dream'a który ciagle obejmował mnie od tyłu
G– Clay chodź położysz się spać, jesteś zmeczony
D– Gdzie bede spał? - odezwał się i zorientowałem się że nawet o tym nie pomyślałem
G– Nie mam pokoju gościnnego, możesz spać na kanapie, chyba że chcesz spać ze mną w łóżku, jest bardzo duże
D– Wybieram zdecydowanie opcje numer dwa – Zdecydował po czym uśmiechnął się i... pocałował mnie delikatnie w czoło, po czym poszedł i położyl się spać
Jego usta były takie ciepłe, miekkie, delikatne że chiałem żeby zrobił to ponownie
Była godzina 19:00 więc zaraz będę musiał przygotować nam kolacje. Spojrzałem na Clay'a kiedy spał, wyglądał jak książę, był bardzo przystojny i słodki. Stwierdziłem że nic nie stoi mi na przeszkodzie aby położyć się teraz koło niego. Miałem robić nam kolacje ale przez 10 minut leżenia nic się nie stanie. Położyłem się obok niego delikatnie tak aby go nie obudzić. Objąłem go lekko od tyłu i pocałowałem delikatnie w tył głowy, w jego piekne puszyste blond włosy, które pachniały przepieknie, mógłbym tak leżec koło niego do końca życia, ale mój brzuch dawał wyraźne znaki ze potrzebuje jedzenia, więc wstałem i zacząłem robić tosty i herbatę
Nagle usłyszałem że blondyn wychodzi z pokoju, pewnie obudził go zapach tostów i herbaty
Wyglądał cudownie jak był zaspany i zarumieniony
D– Co tam robisz? - Odezwał się pierwszy uśmiechając się
G– Tosty dla ciebie kociaku – odwzajemniłem jego uśmiech i zobaczyłem że blondyn zrobił się jeszcze bardziej czerwony – Co ty taki czerwony Dream hm?
D– Można powiedzieć że troche się zawstydzilem – powiedział z uśmiechem na twarzy
Zacząłem się śmiac i podałem talerz z tostami przyjacielowi
D– Gogy, nie wiedziałem że tak zajebiście potrafisz gotować!
G– Smakuje ci? - powiedziałem rumieniąc się
D– Są pyszne – stwierdził
Zebrałem ze stołu swoj talerz oraz talerz Clay'a i dwa opróżnione już kubki, wsadziłem do zmywarki i nagle coś zaplątało mi się w nogi prawie upadłem na podłogę. Dlaczego prawie? Gdyby nie Clay już dawno leżałbym na podłodze z obolałym ciałem po upadku. Clay złapał mnie w ostatnim momencie przez co wylądowałem w jego ramionach, nasze twarze dzieliło zaledwie kilka centymetrów, wpatrywaliśmy się sobie w oczy. Po chwili przytuliłem Dream'a i podziękowałem. Znowu poczułem miękkość i ciepło jego ciała. Chciałbym żeby ta chwila trwała wiecznie...
Pov Dream
Ojejku...Gdyby nie ja moja kruszyna leżałaby obolała na podłodze, dobrze że w odpowiednim momencie go uratowałem. Moj misiaczek Mnie przytulił, podziękował i odszedł do łazienki. Podczas naszego przytulaska miałem ochote wyszeptać mu do ucha – "Kocham cię Gogy"- Ale powstrzymałem się i chyba dobrze, to mogłoby zniszczyć naszą przyjaźń... Chyba że George też jest we mnie zakochany.
Niemiałem pomysłu totalnie na dzisiejszy wieczór . Chciałem zaproponować film ale może George ma jakieś palny
Georgieee?- Zawołałem moją piękność
Co taaam Clay? - Odkrzyknął po czym przyszedł do mnie
Masz jakieś plany na wieczór? - Zapytałem
W sumie moglibyśmy coś obejrzeć – Niewiarygodne, moja miłość myślała dokładnie o tym samym co ja
Właśnie o tym myślałem – powiedziałem przekonująco – Co oglądamy? Masz na coś ochotę?
Obojętne. A ty Clay nie jesteś zmęczony po podróży? Jest już późno – W sumie była już 23 ale nie chciało mi się spać
Nie jestem zmęczony – Odparłem – Może shrek?
Może być – powiedziała moja kruszynka z pięknym uśmiechem na twarzy, awww to było cute
Film postanowiliśmy oglądać na kanapie, zrobiłem nam herbaty i wyjąłem jakieś ciastka i wyłozyłem na talerzyk. Usiadłem na kanapie blisko Georga który leżał
Włączyliśmy film i zaczęliśmy oglądać. Bardzo dobrze oglądało nam się filmy razem więc cały czas się śmialiśmy i komentowaliśmy. Zrobiłem się senny, mimo że film jeszcze się nie skończył to postanowiłem wtulić się w Georg'a co odwzajemnił. Leżałem wtulony w jego klatke piersiową, otulony jego zapachem i miękkością .George był tak wygodny że nawet nie zauważyłem że zasnąłem. Jednak po chwili się obudziłem ponieważ poczułem lekkie masowanie i drapanie po głowie, Był to nie kto inny niż George. Tak mi się to podobało kiedy dotykał moich włosów, czułem się wtedy spełniony. Wtuliłem się jeszcze bardziej w chłopaka a on złapał mie w talii żebym nie spadł z kanapy. Zachowywaliśmy się troche w ten sposób jak para ale żadnemu z nas to nie przeszkadzało za bardzo. Praktycznie na nim leżałem mając głowe na jego klatce piersiowej. Nie mogłem się powstrzymać, nachyliłem się i dałem mu delikatnego buziaczka w policzek. Na twarzy chłopaka malował się olśniewający uśmiech więc nie zrobiłem nic innego jak mu to powiedziałem
D– George, masz cudowny uśmiech wiesz?
G– Nie nie wiem, dziekuje ze mi to mówisz, naprawdę miło to od ciebie słyszeć
D– Przysypiasz?
G– Troche w sumie jestem już zmęczony
D– To może pojdziemy już spać?
G– Dobry pomysł Clay
Wstałem z Georg'a i podałem mu ręke pomagając mu wstać. Pociągnąłem jego ręke tak aby go do siebie przyciągnąć i go przytulić. George jedynie się zaśmiał a ja nie puszczając go za ręke zaprowadziłem go do sypialni. Szybko przebrałem się w moją piżame czyli koszulke i spodnie dresowe i wskoczyłem pod kołdrę, George po chwili do mnie dołaczył i przytuleni do siebie poszliśmy spać. Zanim usnąłem wpatrywałem się w jego śliczną twarz, wygłądał prześlicznie i słodko. Sięgnąłem po telefon i zrobiłem nam zdjęcia bez jego wiedzy i wysłałem do Sapnapa się pochwalić że śpie z kruszyną w łóżku. Sapnap się podekscytował ponieważ nas shipował.
Popatrzyłem jeszcze chwilkę na mojego misiaszka pysiaczka i zasnąłem
-------------------------------------------------------------------------------------------------
Ehhhh 2 rozdział tego shitu
Dziękuje jeśli ktoś to w ogóle czyta . Do zobaczenia w 3 rozdziale
około 1030 słów
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top