~1~
Naerys Moon pov.
Nazywam się Naerys Moon i mam 22 lata. Jestem niską blondynką o oczach koloru niebieskiego. Dzisiaj idę na imprezę, którą zorganizowali moi znajomi. Wyszłam z domu i wsiadłam do mojego samochodu. Po kilku minutach byłam już pod domem moich przyjaciół i od razu usłyszałam muzykę. Gdy weszłam do budynku muzyka stała się głośniejsza i w powietrzu było czuć odór alkoholu. Nagle światła zgasły i muzyka ucichła, każdy zaczął panikować i uciekać. Nie wiedziałam co mam robić więc tylko stałam w miejscu, nawet gdy wybuchł granat dymny. Chwilę po wybuchu straciłam przytomność. Obudziłam się po kilku godzinach w moim nowym "pokoju" a na stole zobaczyłam kartkę, na której było napisane:
Witam w Fundacji SCP. Pewnie nie wiesz o co chodzi jednak zostałaś wybrana do pomocy przy eksperymentach, które będą w 100 procentach bezpieczne więc o nic się nie martw. Eksperymenty będą dotyczyły kontaktu z SCP. Jeszcze nie wiesz co to jest lecz wkrótce się dowiesz.
Pozdrawiam i życzę powodzenia
Dr. Bright
Nie wiedziałam co zrobić i gdy miałam zacząć panikować do mojego "pokoju" który wyglądał jak cela i tak to będę teraz nazywała weszły dwie uzbrojone osoby w czarnych strojach i jeden mężczyzna na oko w wieku 25 lat, który był w białym kitlu więc pewnie był naukowcem, a ja dopiero teraz zauważyłam, że mam pomarańczowy strój z napisem na plecach "Klasa D".
- Witam jestem Dr. Simon Glass, a Ci którzy przyszli ze mną to Mobile Task Force czyli skrócie MTF (Po Polsku to Mobilna Formacja Operacyjna) i mają Cię zaprowadzić do miejsca testów - Tylko przytaknęłam i poszłam za nimi.
Gdy wyszłam z celi zauważyłam, że idzie ze mną jeszcze jedna osoba w takim samym stroju co ja. Po kilku minutach byliśmy już na miejscu "eksperymentu" i najpierw mężczyzna, który był obok mnie i później ja. Od razu drzwi zamknęły się za nami i postać w średniowiecznym stroju i masce Lekarza Plagi podeszła do mężczyzny, który wszedł przede mną i go dotknęła. Mężczyzna upadł na ziemię i przestał oddychać, a Lekarz Plagi, jak zauważyłam przy wejściu pisało na tabliczce, to SCP-049 i pisało, że jest Ecluid choć nie wiem co to znaczy. Wracając do tej sytuacji zacząłem panikować i walić w drzwi jednak po chwili usłyszałam głos:
- Podejdź do scp 049, jeżeli rozkaz nie zostanie wykonany zostaniesz wyeliminowana!
Zrobiłam to co powiedział, lecz usłyszałam kolejny męski głos tylko, że tym razem wydobywał się spod maski scp 049:
- Hmmm, dziwne, nie wyczuwam od Ciebie żadnej zarazy - Podszedł do mnie i chciał mnie dotchnąć, lecz ja szybko odskoczyłam od niego - Nie bój się, nic Ci nie zrobię.
- Mam niby zaufać jakiemuś czemuś, co przed kilkoma chwilami zabiło człowieka na moich oczach?.
Podszedł do mnie szybciej niż wcześniej i nie zdążyłam zareagować. Złapał mnie za rękę i nic się nie stało.
- Widzisz? - Zapytał a ja pokiwałam niepewnie głową.
- Koniec testu! Klaso D opuść przechowywalnię SCP-049! - Drzwi się otworzyły i weszło 2 MTF, którzy celowali do Plagi, na którego od teraz będę tak mówiła. Wyszłam z tego miejsca i podbiegł do mnie Dr. Glass
- Jak to zrobiłaś?? - Zapytał
- Ale co?
- Jak jego dotyk na Ciebie nie działa?
- Ja sama tego nie wiem, ja się tylko cieszę z powodu, że żyję.
- Dobra uznajmy, że tak jest a teraz idź za MTF do Twojej celi.
Lekarz Plagi pov.
Zdziwiło mnie to, że nie wyczułem w miej żadnej zarazy a to mnie również zaciekawiło. Jest interesująca. Będę musiał ją obserwować. Mam nadzieję, że nie przeniosą jej do innego scp ani jej nie zabiją. W ogóle będę musiał zapytać się jej jak się nazywa bo nie wiem tego. Poza tym jest bardzo ładna... Nie! Stop! Nie mogę tak myśleć! Jestem zwykłą anomalią bez uczuć.
Dr. Glass pov.
Zaskoczyło mnie to co powiedział scp 049. Pierwszy raz zdążyło się, że scp 049 nie wyczuł zarazy i nie zabił nikogo. On nawet w osobach zdrowych według nas wyczuwał choroby. Musimy mi dostarczać przynajmniej jednego człowieka na dwa tygodnie, żeby chciał z nami współpracować. Jednak jeżeli O5 zgodzi się na to, żeby ta dziewczyna współpracowała z scp 049 to będziemy mogli dowiedzieć się więcej o nim. Teraz jednak muszę powiadomić o tym O5 i złożyć prośbę. Mam nadzieję, że rozpatrzą to pozytywnie. Może oprócz większej ilości wiadomości będziemy tracili mniej osób? Czas nam to pokaże...
______________________________________
Słowa: 739
Dziękuję za przeczytanie rozdziału pierwszego i zachęcam do dawania gwiazdek i do komentowania, ponieważ to bardzo motywuje.
Pozdrawiam
Yomuntu
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top