Rozdział 3 Historia Luffiego.
Witam i ten rozdział dedykuję ZonaKilluy w tym rozdziale zostanie wyjaśnione:
-Dziwne zachowanie Luuffy'ego . Przepraszam za błędy :D
Więc zapraszam na kolejny rozdział ^^.
_______________________________________________________________
Pov. Luffy
Kiedy Aya zasnęła wróciły do mnie wspomnienia z mojego dzieciństwa nie wiem skąd ale mam wrażenie, że nią znam. Zostawiając w szoku towarzyszy ruszyłem w stronę mojej kajuty, w środku nadepnąłem na jedną deskę mocniej przez co odskoczyła na bok. Leżała tam średniej wielkości drewniana skrzynia z srebrnymi ozdobieniami, w dziurze leżał też mały złoty kluczyk, który pasował aby otworzyć skrzynię. Wy ciągnąłem z niej starą książkę, która była albumem ale też takim moim dziennikiem z czasów dzieciństwa. Przewertowałem kilka stron a w oczy rzuciła mi się mała wypukłość pomiędzy stronami. Sięgnąłem po malutki sztylecik i rozciąłem w tamtym miejscu z niego wyleciały malutkie karteczki jedne były z pięknym starannym pismem a drugi brawie nie do rozczytania. Zaczął czytać ich zawartość niektóre brzmiały tak:
Luffy tęsknię za zabawami z tobą, Ace'm i Sabo. Ten nowy dyrektor zmniejsza nam jedzenie i jemy tylko jednego miseczkę ryżu i nic więcej. Nie wiem ile wytrzymam ale mam zamiar uciec z tego więzienia, od cięłam się od innych dzieci z sierocińca one się poddały jednak ja mam wolę do walki.
Aya tak jak ty tęsknimy za tobą jednak dziwi mnie zachowanie Ace od kiedy przeczytałem im twój ostatni liścik chodzi jakiś zmartwiony. Nic się nie udaje aby wróciła do niego pełnia życia. Ostatnio mówił przez sen z czego wynikało z jego słów że za tobą tęskni.
Luffy to ostatni liścik, uciekłam jestem daleko przekaz innym że kiedyś się spotkamy oraz jak spotkasz Shanksa powiedz mu że chcę się z nim spotkać nie pytaj się czemu do zobaczenia nie wiem za ile Luffy-nisan.
Nie wiedział kiedy łzy zaczęły spływać po policzkach, nie zważając na nic ruszył do sali szpitalnej w której zastałem Chopera badającego Aye, kiedy renifer wyszedł a czarnowłosa spojrzała na mnie podeszłam do łóżka i usiadłem na krawędzi.
-Aya czy ty wychowałaś się w sierocińcu i z niego uciekłaś- spojrzała na mnie zdziwiona z szokiem wymalowanym na twarzy po chwili skinęła nie pewnie głową.-A znasz może nie jakiego Ace i Sabo- Tym razem w jej oczach zalśniły łzy ponownie tylko tym razem niepewnie skinęła głową.-Tęskniłem Aya-Onesan- Wyszczerzyłem się w jej kierunku.
łzy zaczęły lecieć z ej oczy im je ścierała tym bardziej płynęły po chwili rzuciła się na mnie z cichym Luffy-nisan zacisnęła swoje drobne ale zadbane dłonie na mojej czerwonej kamizelce. Do środka wbiła cała załoga ale zatrzymali się z szoku uśmiechnąłem się do nich nie pewnie i poklepałem czarno włosom po głowie. Powoli się uspakajała i nie pewnie spojrzała na resztę osób w pomieszczeniu puściła mnie i uśmiechnęła niepewnie w ich stronę. Wyprostowała się i spojrzał po twarzach innych a po chwili wybuchła gromkim śmiechem.
-Sanji-san nie martw się ja i Luffy-nisan żadna z tych twoich myśli nas nie łączy, a ty Usopp-san nie wymyślaj historii na mój temat że kiedyś walczyliśmy i wygrałeś.-Wyszczerzyłam się do nich- Tak umiem czytać w myślach.-Tym razem odezwała się rudowłosa.
-Co ciebie i tego idiotę łączy.
-Już mówię, wychowałam się w się w sierocińcu i do póki nie zmienił się właściciel bawiłam sie z nim,Ace'm i Sabo. Jednak kiedy się zmienił i nowy dyrektor zabraniał nam wychodzić dostawaliśmy tylko na obiad jedną miseczkę ryżu, jednak ja uciekłam i zjadłam szatański owoc jak się później okazało i mogłam czytać w myślach i tworzyć iluzję zaczął mnie wychowywać pewien skrytobójca. Spotkaliśmy się tez w Alabasti widziałam też twoją walkę z Crocodailem (tak się nazywał) potem kilka razy moja i Ace drogi się skrzyżowały.Jednak kiedy zginą postanowiłam sobie drugi cel, kiedyś czytałam w pewnej książce że można ożywić dana osobę i mam zamiar to zrobić ale zanim się to stanie minie gdzieś 2 lata ponieważ muszę znalźć pewien artefakt.-skończyłam mówić i odetchnęłam.
-A jaki jest twój drugi cel-tym razem spytał Zoro.
-Drugi cel to znaleźć mojego ojca, a wyprzedzając wasze pytanie jest nim Sahnks .
Mieli już się odezwać ale przerwał im to wybuch w okolicy statku, wszyscy wybiegliśmy na zewnątrz a po lewej stronie był statek ........
______________________________________________________________________________
I na tym zakończę dzisiejszy rozdział czekam na komentarze.
Takie mini info.
Jak mówiłam pewnej osobie będzie nowa historia ale tym razem nie będzie opowiadać o jakiejś dziewczynie ale będzie to charakters x reader z jakiejś książki, filmu, mangi lub anime tak więc to tyle
Zapraszam do komentowania i głosowania. Oczywiście do niczego nie zmuszam nie wcalę :D
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top