9. Emma Carter?

Lucas.

— Słucham — mówię do Adriana, gdy odbieram telefon.

— Witam Lucas. Mam wszystkie dokumenty na temat twojej tajemniczej nieznajomej. Kiedy możemy się spotkać?

— Jak najszybciej.

— Za pół godziny w Ferrara Bakery & Café?

— Dobrze, to do zobaczenia.

— Do zobaczenia.

Rozłączam się i w pośpiechu kończę umowę, która właśnie leży na moim biurku. Zadowolony z rezultatu wysyłam poprawione dokumenty do klienta, następnie wychodzę z biura. Przy biurku, jak zawsze siedzi Blanca.

— Odwołaj, proszę spotkanie z panem Conradem. Wychodzę.

— Dobrze Lucas.

Trzydzieści minut później jestem już w kawiarni. Piję kawę i nerwowo pukam palcami o stolik. Jestem strasznie ciekaw, kim jest ta piękna dziewczyna. Może uda mi się nawet dzisiaj z nią spotkać i porozmawiać.

— Przepraszam za spóźnienie. Korki.

— Spokojnie, co masz dla mnie?

Adrian siada przy stoliku, a następnie zamawia kawę.
Kurczę jestem taki przejęty, że zapomniałem zamówić mu kawę.
Olewam to, bo moje nerwy i ciekawość sięga już zenitu.

— Pokażesz mi wreszcie te papiery?

— Coś taki niecierpliwy? — pyta z uśmiechem.

— A co ci do tego? — odpowiadam z nerwami.

— Ok, ok. Spokojnie. Zaraz wszystkiego się dowiesz.

— Zamieniam się w słuch.

Rudowłosy poprawia się na krzesełku i z walizki wyjmuje teczkę, która jest wypełniona papierami.
Unoszę lekko jedną brew ze zdziwienia.
Imponująca ilość informacji. Spisał się!

— No więc tak. — Mężczyzna robi krótką przerwę i wczytuje się w papiery. — Twoją tajemniczą nieznajomą jest Emma Carter.

— Emma Carter? — Skądś znam to nazwisko?

O Kurwa! — Robię wielkie oczy.

— Czyżbyś ją znał? — pyta zaciekawiony.

— Wiem kto to, ale nigdy jej osobiście nie poznałem. Dzisiaj podpisujemy z jej firma kontrakt.

— No to chyba dobrze. Spotkacie się i wreszcie będziesz wiedział, czy coś jej się stało.

— O Kurwa! Przecież ona była na zwolnieniu, mówiła, że miała, wstrząśnienie mózgu! To wszystko przeze mnie!

— Uspokój się. Coś ty taki przejęty? Lucas Foster przejmuje się jakąś dziewczyną?!

— Nie twój interes! — mówię, lekko unosząc głos.

Poddenerwowany wstaję z krzesełka i idę zapłacić za nasze kawy. Następnie wracam do zdezorientowanego Adriana.

— Dzięki za informacje, muszę już spadać. Wyślij mi czek — rzucam oschle i zabieram teczkę ze stolika.

— Ok — odpowiada rudowłosy lekko zmieszany.

Całą drogę powrotną do biura rozmyślam o Emmie Carter. Jak to możliwe, że cały czas była tak blisko, a jej nie poznałem i nie zobaczyłem?

Była tydzień na zwolnieniu. Miała, wstrząśnie mózgu i to przeze mnie. Na szczęście już wszystko dobrze. Po wczorajszej rozmowie jestem tego pewien.

Ma ostry charakter — uśmiecham się do siebie — ale ja takie lubię.
Stop!
O czym ja myślę, przecież miałem ją odnaleźć tylko po to, żeby sprawdzić, czy nic jej nie jest. Teraz już wiem, że jest cała.

Do biura dochodzę w kilka minut. Przynajmniej tak mi się wydaje.

— Już jesteś? — mówi zdziwiona Blanca.

— Tak, ale, jak by co to mnie nie ma.

— Rozumiem Lucas.

— Dziękuję — mówię i wchodzę do gabinetu. Gdy mam już zamknąć drzwi, odzywa się jeszcze raz.

— Lucas, pamiętasz o spotkaniu z ojcem w firmie Espo Corporation.

— Tak, tak pamiętam.

Zamykam drzwi i siadam przy biurku. Po chwili obracam się w stronę okna, patrzę na New York. Ten widok zawsze mnie uspakaja, pomaga skupić się. Spoglądam na teczkę, którą trzymam w dłoni.

Emma Carter, tajemnicza i piękna młoda kobieta. Z charakterkiem. Jeszcze się nie poznaliśmy, a już kilka razy nadepnęła mi na odcisk.

Chyba warto przyjrzeć się jej uważniej.

###

Hej kochani ❤❤❤

Ciekawi historii Emmy Carter?

Pozdrawiam 💞

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top