3. Jest sprawa.

Emma.

Wychodzę od lekarza trochę w szoku. Okazało się, że mam wstrząśnienie mózgu, po upadku. Doktor każe mi kilka dni zostać w domu, aby dojść do siebie.
Mam tyle pracy związanej z umową, a muszę siedzieć w domu. Super!

Wzywam taksówkę i udaję się prosto do swojego mieszkania. Wchodzę i od razu kieruję się do łazienki, aby wziąć długą odprężającą kąpiel.

Niestety, gdy leżę w wannie już odprężona, słyszę jak, dzwoni moja komórka. Pośpiesznie, więc wychodzę i osuszam ciało. Zakładam szlafrok i szybkim krokiem idę do pokoju. Na telefonie mam dwa nieodebrane połączenia. Szybko oddzwaniam.

— Hallo. — Po drugiej stronie telefonu odzywa się mężczyzna.

— Dzień dobry, Emma Carter. Dzwonił pan do mnie, dwa razy, czy mogę wiedzieć w jakiej sprawie?

— Ach tak. Dzwonię z firmy Fosters. Jestem Lucas Foster, miałem skontaktować się w sprawie umowy.

— Tak, tak. Zgadza się.

— To kiedy możemy się spotkać? — pyta seksownym głosem.

— Jest mały problem. Miałam wypadek i do poniedziałku będę na zwolnieniu, więc jak na razie nie możemy się spotkać, ale niech się pan nie martwi, cały czas jestem pod telefonem.

— Rozumiem Emmo — hm, od kiedy jesteśmy na ty? — Czy to coś poważnego? — pyta zaciekawiony.

— To tylko małe wstrząśnienie mózgu. Muszę po prostu odpocząć. Wracając. Wyślę panu całą umowę.

— Proszę mów mi Lukas — przerwał mi.

— Dobrze. Em, na czym ja skończyłam. Ach tak. Wyślę ci umowę. Gdy zrobisz korektę, to proszę, podeślij ją do mnie. Jakby co proszę, dzwoń.

— Dobrze. Wszystko zrozumiałem Emmo — mówi uwodzicielskim tonem.

O matko! I moja wyobraźnia właśnie rusza. Zapewne z niego bogaty i pewny siebie przystojniak, który podrywa każdą napotkaną dziewczynę. Masakra. Zapowiada się ciekawa współpraca.

— Więc wszystko ustaliliśmy?

— Myślę, że tak. Za chwilę wyślę na ten numer, mój e-mail.

— Dobrze. No to do widzenia.

— Do widzenia, Emmo.

Rozłączam się pośpiesznie, bo aż mi ciarki przechodzą po całym ciele. Ten jego głos. Uwodzicielski i zmysłowy.
Swoją drogą, skądś go znam? Hmm... tylko skąd?

Lucas.

— Do widzenia, Emmo — mówię. Dziewczyna, od razu rozłącza się.

Spoglądam na telefon i zaczynam zastanawiać się skąd, znam ten głos? Na pewno nie znam tej kobiety. Jej imię i nazwisko nic mi nie mówi, chociaż muszę przyznać, że ciekawie się z nią rozmawiało.

Szybko, za pamięci wysyłam jej mój e-mail. Jednak po mojej głowie ciągle chodzi dziewczyna z rana. Piękna szatynka, o niebieskich oczach. Zerkam na książkę telefoniczną i wybieram numer do mojego znajomego detektywa.

— Cześć Adrian.

— Cześć. Co tam?

— Jest sprawa. Poznałem dzisiaj ciekawą kobietę, chciałbym, żebyś ją odnalazł.

— Ok, rozumiem. — Cisza w telefonie. — Jutro możesz się spotkać ze mną? Powiedzmy o dziesiątej?

— Emm. Poczekaj chwilę. — Spoglądam na swój kalendarz. Kurwa jutro mam spotkanie. Przełożę to, muszę ją odnaleźć! — Ok. Jutro o dziesiątej. Na razie.

Odkładam telefon i zaczynam się zastanawiać jak tu wymigać się ze spotkania w firmie.
Jutro muszę wymyślić coś wiarygodnego, a teraz potrzebuję chwili rozluźnienia. Bez zastanowienia kieruję się do szafki z alkoholem i wyjmuję najlepsze whyski, jakie mam. Nalewam do szklanki i od razu upijam łyk. Chłodna ciecz rozpływa się w moich ustach, dając mi przyjemny posmak. Uśmiecham się, gdyż od razu czuję przyjemne rozluźnienie. Nie udaje mi się usiąść na kanapę, bo słyszę dzwonek.

Gdy otwieram drzwi, na mojej twarzy od razu pojawia się uśmiech. W progu stoi Andrea (zdjęcie w mediach). Szczupła, wysoka blondynka i cholernie gorąca.

— Hej kotek. — Wchodzi bez zaproszenia. Ma szczęście, że akurat mam na nią ochotę.

— Siema. Co cię do mnie sprowadza? — mówię, unosząc jedną brew i uśmiecham się cwanie.

— To, co zawsze — oznajmia i bierze moją szklankę, upijając łyk trunku. Następnie łapie mnie za krawat i ciągnie prosto do pokoju.

###

Hej kochani 💋💋💋
Kolejny rozdział za nami.

Pozdrawiam ❤❤❤

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top