„Szepty poranka"

A teraz po cichu
Zanim obudzi się ktoś
Pośród ciszy
Przerywanej pralką
I spokojnym oddechem śpiących
Oddajmy się chwili siebie 
Poczujmy jak przyjemnie
Pościel muska nasze ciało
Nie ważne
Jakie by nie było
Możemy zapomnieć, nie widać
Na ten jeden moment
Posłuchajmy ciszy 
Przychodzącej jak szumiąca fala
I odchodzącej na domu dźwięki
Lecz
Niech nasze myśli nie idą do łazienki
Niech zostaną tu z nami
Na miękkich poduszkach
I letniej pościeli
Tak będziemy leżeć
Może do niedzieli
Zanim nasze ciało i one 
Splotą swe ciepłe
Zaspane dłonie
W miłości do szepczącego poranka

/08.04.2019/

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top