„Sadowanie"

To sadowanie
Przy pełnym słońcu
Chaszcze w pas 
Południa czas 
Właśnie minął
Lecz skwar zostaje

Zardzewiały płot graniczny
I pociągi staje stąd
Woń wrotyczy 
Nikt nie liczy 
Ile godzin tu upływa
Leniwie

Kwaśne maliny 
Ostatnie borówki
Czarne jeżyny 
Na ustach dziewczyny 
Zakwita śmiech
Owocują policzki

A gdy koszyki pełne 
I czerwone plecy 
Pod cieniem orzecha 
Chłodna pociecha 
Źródlane złoto bez skazy
I mech

Na zielonej trawie
Wśród polnego ziela
Trwa sadowanie 
Lata przytrzymanie
Na nadejście jesieni
Bez kwiecia i drzew

/16.08.2019/

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top