(7)
Czucie w moim ciele? Najgorsze uczucie. Nie chce już tego jednak ktoś to nie cenne ciało uratował. Jakbym miała rodzinę to pewnie by dziękowali temu człowiekowi.
Jednak ja nie będę dziękować. Nie ma po co bo i tak wcześniej czy później to zrobię.__
-Pacjentka o godzinie 15:29 w zaokrągleniu 15:30 przeszła śmierć kliniczną. Jej komórki zostały osłabione w tym serce. Podawane są leki aby poprawić krążenie i pracę narządu. Kończyny dolne również zostały bardzo osłabione z powodu śmierci klinicznej ponad dwu godzinnej. Nogi mogą nie współpracować tak jak dawniej. Przypuszczana jest chwilowa amnezja więc jest zalecana wizyty psychologa i innych lekarzy aby poprawić jej pamięć.... - Głos. Mężczyzny. Może jest znajomy albo nie. Nie pamiętam. Amnezja. No tak...
-Victoria co ty zrobiłaś... Miałaś prawie idealnie życie, mogłem ci pomóc jednak ty wybrałaś tą ścieżkę życia. Nie wiem czy jestem ci potrzebny do życia... - Nie jesteś, ponieważ jak wyjdę to z tym życiem zakończę? O czym ja myślę?
-Przepraszam ale muszę poddać pacjentce lekki. Musi pan wyjść z sali.- Po tych słowach poczułam lekkie uczucie w ręce. Nie było bolesne ale dawało mi ulgę. Odpływałam tak jak przedtem. Ciesze się jednak nie wiem czy to było po tym okuciu czy odchodzę.
***
-Przepraszam, ale powtarzam panu, że stan pani Lee jest bardzo poważny i nie wypuścimy jej do domu na prywatne leczenie! Musi tu zostać, a do tego jak się dziewczyna obudzi ma omówioną wizytę u Pani Psycholog Lauren Young. Więc jeśli pan zechce opuścić samotnie salę to proszę teraz o wyjście chyba, że pan chcę wyjść z ochroną naszego ośrodka. Tak jak myślałem- Trzask-Wreszcie ten człowiek odszedł, Perry! Idź do Pani Lauren i zapisz panienkę Victoria Lee na jutro na wizytę u niej, szczegóły omówię razem z nią.
Czy ten człowiek zobaczył, że właśnie nie śpię?Chyba tak, podniosłam delikatnie powieki i o dziwo się udało. Chciałam poruszyć ręką jednak poczułam tylko mocne mrowienie. Cicho jęknęłam. Wysoki mężczyzna z delikatną łysiną na głowie uśmiechnął się do mnie i zrobił jakiś gest ręką. Po chwili przybiegła jakaś pielęgniarka i podeszła do mnie. Ściągła ze mnie maskę i coś zajęła się czymś innym. Podszedł do mnie lekarz, pewnie on mnie bada. Podwinął kołdrę i bluzkę. Nie sprzeciwiałam mu się. Zaczął mnie osłuchiwać i powiedział coś pielęgniarce jednak ja już nie słuchałam, ponieważ nie miałam sił usnęłam.
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top