(3)
*Olivier*
Matt pociągnął mnie, w stronę salonu i rzucił mnie na ścianę. Jeszcze zanim coś powiedziałem to on przywarł już do mnie swoimi ustami. Musiał oczywiście on górować, ale delikatnie przejeżdżając językiem z moim. Nasze usta idealnie się zgrywają. Jedna strona dominuje, a druga delikatnie muska drugą. Z perspektywy trzeciej może dziwacznie to wygląda, jednak dla nas to normalne uczucie. Niesamowite uczucie. Gdy Matti już chciał zakończyć pocałunek oczywiście musiał podgryźć moją wargę, a ja poczułem metalowy posmak krwi.
-Ona się nie do myśli Oliv, ona sobie o niczym nie przypomni. Spójrz na nią w poezjach czy bajkach jak podasz swoje imię to od razu sobie ciebie przypominają, a ona nic. Olivier ona jest już nauczona być dziwką. Już nie da się nic z nią zrobić chyba, że piep...-Właśnie w tym momencie po całym salonie rozniósł się soczysty odgłos ręki uderzający o skórę inaczej policzek.
-Nie waż mi jej obrażać! Gdyby nie jakieś głupie zawody, które nieuczciwie przegrała to by była moją siostrą! Nie musiałbyś tu już być ze mną, ale bym sobie tego nigdy nie wybaczył!- On jak to usłyszał stał się jak malutkie dzieciątko i przytulił się do mnie. Czyli role się zmieniły. Trudem, ale spróbowałem go podnieść. Jak mi się to udało zaniosłem go na dużą kanapę. Obejmowałem jego policzek, aż nie usłyszałem dla mnie drugiego cudownego głosu.
-Przepraszam, że przeszkadzam ale ten chłopak Olivier powiedział, że mam w szafie ubrania, a tam tylko wisi paręnaście pajęczyn z pająkami.- Właśnie w tym momencie skapnąłem się, że dalej jest ubrana w moją koszule, która jest cienka a zarazem prześwitująca. Szybko wstałem od Matt'a i udałem się z nią do naszego pokoju.
Jak weszliśmy pokazałem jej żeby usiadła na łóżku i ona to oczywiście zrobiła. Ja jednak udałem się do mojej szafy i wybrałem jej jakąś najmniejszą koszulę i była to jedna z moich ulubionych przedtem. Teraz muszę nosić białe lub granatowe. Takie jest życie w gangu gdy jest się liderem. Wziąłem jeszcze jakąś parę dresów i nowych bokserek. Podeszłem do niej i to wszystko jej dałem i pokazałem gdzie jest łazienka, i wyszłam z pokoju do kuchni żeby zrobić naszej trójce jakieś śniadanie.
2/5 Troszkę spóźniony przez robienie obiadu (który nie wyszedł) i sprzątania. Dzisiaj pojawią się jeszcze dwa, a jutro jeden, ponieważ jadę na komunię kuzyna. Rozdział nie sprawdzany
Przewidywalna godzina nastepnego rozdziału: 16,17 albo 3 gwiazdki i od razu daje nowy
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top