Nowy przyjaciel?~Five.
Jest dopiero 14;00. A bardziej juz bo minęło bardzo szybko te 5 godzin. Nudziłam sie okropnie i postanowiłam wejść sobie na Kik'a bo,pomyslałam ze może kogoś poznam interesującego. Weszłam sobie na portal i sie zalogowałam jako : Makisthebest. Od razu mnie połączyło.
Leondreishappy: Witam,witam ^^.
Makisthebest : Hej :)
Leondreishappy: Jestem Leondre ale mów mi Leo,a ty?
Makisthebest: Ja jestem Mia. Wiesz znam jednego ,,Leo" i go szczerze nienawidzę.. Wyrywa laski i ma tyle wiedzy w swoim mózgu ze, szkoda gadać.Nie przyjemny koleszka ,a musze sie z nim użerać codziennie w szkole.
Leondreishappy: Ja tez znam jedna Mia'e. (Idk czy tak sie odmienia xD) Ładna ,ale jej nie trawie bo sie cały czas wymądrza i ma większe ego niż głowę. Tez musze sie z nią użerać codziennie.. Ale,o moich wrogach to wole nie rozmawiać. Ile masz lat słonko?
Makisthebest: Niestety 15.
Leondreishappy: Ja tez. Jak sie złożyło :).
Makisthebest; A gdzie mieszkasz?
Leondreishapy: Port Talbot,Walia.
Makisthebest: Na serio mamy dużo wspólnego bo ja tez.
Leondreishappy: Ooo :* czekaj zaraz wrócę bo idę po sok do kuchni.
Makisthebest: Oki :)
Uśmiechnęłam sie do telefonu i go szybko schowałam bo szedł kto inny niż Leo. Eh.. Siedziałam sobie w kuchni bo miałam sobie zrobić coś do jedzenia ale nuda przezwyciężyła i od 30 min siedzę w kuchni. Przyszedł do kuchni nie zgadniecie kto (tak Leo) ,popatrzył sie na mnie złowrogo na co ja odwzajemniłam i wziął sok. Nalał sobie do szklanki i odszedł z nią wyciągając telefon. Wystukał coś na klawiaturze i wtedy ja dostałam wiadomość od Leondre.
Leondreishappy : Jestem juz słonko. Nie zgadniesz kogo spotkałem w kuchni.
Makisthebest: Hm..Jednorożca?
Leondreishappy: Nie,pannę co wie wszystko (Czytaj Mia)
Makithebest : A ja spotkałam pana co ma spodnie do kolan. (Czytaj Leondre)
Leondreishappy: Myślałem ze wszystkie Mia'e są takimi zarozumialcami ale jednak sie pomyliłem- jesteś lepsza xD.
Makisthebest : a ja myślałam ze wszyscy Leondre są chujami. A widzisz pomyliłam sie.
I tak sobie przepisałam z Leo chyba do 18;00 gdy do mojego pokoju wparowała Sara:
-Hej,hej,hej!- wskoczyła na moje łóżko na którym leżałam i sie wtuliła. Ja szybko schowałam telefon.
-Hej-zaśmiałam sie.
-Co tam ukrywasz?- zapytała i pokazała na mój zakopany w pościeli telefon.
-A nic- powiedziałam.
-Czyżby internetowy przyjaciel?- zapytała jakby czytała mi w myślach
-Może-popatrzyłam sie na nią i uśmiechnęłam sie jak pedofil.
-Czyli jest ktoś-wydarła sie na cały dom
-Ciszej troszeczkę-zaśmiałam sie.
-Czemu?Przecież twojej mamy i Charlsa nie ma w dom..
-Jest Leondre.-powiedziałam oschle.
-Kto?- zapytała z dziwnym wyrazem twarzy.
- L E O N D R E D E V R I E S - przeliterowałam każda literę.
-Co on tutaj robi jak go przecież nienawidzisz?
-Eh, długa historia. W skrócie. Jego rodzice polecieli na Florydę na pogrzeb jego dziadków bodajże i sie zaprzyjaźnił z Charlie'm.
A teraz trochę wam opowiem o Sarze bo,chyba zapomniałam ups. Sara jest ode mnie o rok starsza bo nie zdała w pierwszej klasie gimnazjum a i tak znałyśmy sie wcześniej. Ma brązowe włosy,brązowe oczy.- kompletne me przeciwieństwo. Ale rozumiemy sie jak siostry. Jeździ na deskorolce tak samo jak ja. Ma bogatych rodziców i wielki wielki dom. Jest jedynaczka. Jest bardzo szczupła i bardzo ładna. Teraz sie uczy lepiej ,bo ma średnia 5.0. To tyle o niej a teraz powrót do teraźniejszości.
-Zazdroszczę ci -przyznała.
-Czego? Ze dziele z tym dupkiem łazienkę?
-Nie.. Jest mega przystojny i być z nim to jest coś.
-Jakoś mi sie nie wydaje. I nagle usłyszałam głosy z dołu czyli moja mama i Charlie wrócili. Wolała mnie wiec zeszłyśmy na dol z Sara.
Hej! I co? Podoba sie? Mam nadzieje ze tak!! Cieszę sie ze mamy juz ponad 500 wyświetleń <3 dziekuje bardzo ze tak miło przyjęliście to opowiadanie! To co ?robcie swoje bo jesteście w tym najlepsi! Do następnego!~Emi ;*
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top