Co zrobilam Boże złego? ~Two
Leondre.. Tak ,tego Leondre , który mi cały czas dokucza. Dlaczego on? Kurde.. Leo wszedł do domu przywitał sie z Charlie'm a ja stanęłam na proste nogi.
-A wiec Leo to jest moja siostra o której ci mówiłem.. A Mia to jest..
-Leondre,tak wiem ..- wyprzedziłam go.. Niestety znamy sie.- obróciłam wzrok.
-Aaaaaa..to juz wszystko jasne. To jest ten Leondre co ci cały czas dokucza ,ten przystojny Leondre?- zaśmiał sie Charls.
-Przystojny?- popatrzył sie na mnie Leo.
-Nie mówiłam ze przystojny.- powiedziałam oschle..
-Wiesz,może i tego nie wymówiłaś na głos ale wiesz temat o tobie- zwrócił sie do Leo, jest codziennie. Może i nie mówisz ze ci sie podoba ale to widać.
-Mi ma sie podobać?- prychnęłam. Niech pierw nie wiem podciągnie te spodnie co mu zwisają do kolan i niech ma chodziaż średnia 3.00. Ups. -uśmiechałam sie złowrogo do niego.
Nie wiem co te wszystkie puste laski w tobie widza, ja widzę tylko zakłamanego chama i chuja w jednym. Sorry ale przy twoim traktowaniu dziewczyn watpię żebyś mi sie spodobał..
-A wiesz co ja widzę w tobie?- odezwał sie.. Dziewczynę,która nie widzi nic oprócz książek i swojego ego.. Laska uwierz ze mnie twoje zdanie nie obchodzi bo sorry,obchodzi mnie zdanie fajnych ludzi.
- Aa bo Ty nie wiesz co to jest książka? Uuu przykro. A tak btw , W dupie mam to jaka według ciebie jestem. Ja jestem normalna w porównaniu do ciebie.
-Mia,zachowuj sie.- uspokajał mnie Charls.
-Wiesz co.- skierowałam do tego chama. Zachowam sie jak normalny człowiek i zejdę ci z drogi księciuniu.
I podbiegłam na gore. Położyłam sie na moim wielkim, wygodnym łóżku i patrzyłam tępo w sufit.. Teraz mój brat sie zrobi taki tępy jak on? A bardziej przybrany brat.. Charlie ma na nazwisko Lenehan a ja mam Makler. Dlaczego tak? Mamy ta sama mamę ale innych ojców. Charlie był pierwszy i moja mama miała kiedyś tam męża ale jak sie dowiedział o dziecku to uciekł szybciej niż był. A mój tata nawet nie wiem co sie z nim stało. Nie ma go i juz. A Leondre sie przejmować nie bede ,bo tylko głupki sie przejmują. A ja widzę świata po za książkami. Uczyć sie prawie sie nie uczę bo mi wystarcza wszystko z lekcji. Może i nie jestem jakaś popularna czy coś ale nie jestem kompletnym kujonem. Słyszałam z dołu jak sie śmieją. Współczuje mojemu bratu. I teraz tez współczuje sobie bo, bede nie dość ze jego fałszywa mordę widzieć codziennie przez 5 dni w szkole to jeszcze dojdą mi po za nią i weekendy. Z rzygam sie prędzej.. Eh. Poszłam na dol zrobić sobie kakao. Moje ulubione. Oni nie zwracali na mnie uwagi, a gdy juz zrobiłam i szlam w stronę schodów usłyszałam zapytanie od mojego brata.
-Mia,oglądamy film,nie chcesz oglądać z nami?
-Wiesz ,chyba sobie podziękuje bo pewna osoba wywołuje u mnie wymioty.
-Ja wiem ze cie pociągam.- przegryzł wargę.. Jezu.. Czemu mi sie to spodobało.. Mogłabym patrzeć na to cały czas jak tak robi.. NIE MIA OCKNIJ SIE. NIENAWIDZISZ GO..
-Ciebie? Juz bym bardziej pragnęła mojego barona. A właśnie! Nie wspomniałam! Mam psa. Nazywa sie baron i jest labradorem. Mamy swój ogród dlatego nie wychodzę z nim ale czasem gdy mam dola zabieram go na długie spacery. Akurat przybiegł i zaczęłam sie z nim bawić.
-Ładny pies.- zastrzegł.
Ja udawałam ze nie słyszę i byłam niby zajęta czymś innym , Charlie za to zaczął mu opowiadać o nim jak go znaleźliśmy itd. Nie mówiłam wam? Ah. Znaleźliśmy barona w lesie przywiązanego do drzewa. Nie wiem jak ludzie mogą tak sobie o porzucić ich przyjaciela, chyba, ze sie go nienawidzi.. Choć tego tez nie rozumiem.
-Na pewno Mia nie chcesz z nami oglądać? Fajny jest..
-A chcesz żebym sie tu porzygała? Nie? I ja tez nie wiec podziękuje.
-Jesteś tu od 10 min i jeszcze nie widziałem u ciebie odruchów wymiotnych.
-Bo ja wymiotuje narazie w duszy. A jak chcesz zobaczyć prawdziwe rzygi to wystarczy, ze spędzę tu z 2 udręczone minuty. Tak wiedz sajonara. Charlie,Chuju. I poszłam na gore wypić moje kakao.
Dziękuje ze tak miło przyjęliście rozdział i w prezencie dałam wam kolejny jeszcze dzisiaj. Mam nadzieje ze sie rownież podoba! Piszcie swoje opinie na dole. Rozdział ma : 700 słów.
Xx~Emi :*
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top