Przyjaźń? Za mocne słowo~ Three

Siedziałam cały wieczór w pokoju. Z pozorów nie był piękny i wartościowy ale w moim sercu taki był. Zawsze lubiłam w nim siedzieć,nie wiem posiedzieć na telefonie albo posiedzieć w kącie. Zawsze sie coś znajdzie.. Nie narzekam. Z pokoju wychodzę rzadko bo mam wszystko w nim,nawet toaletę za ściana. Ale gdy potrzebuje np owe kakao albo picie czy żelki to schodzę na dół. Dzisiaj tego nie potrzebowałam. Leo zebrał sie chyba o 21;00 ,bo nie słyszałam juz śmiechów- wręcz przeciwnie słyszałam kroki idące po schodach wiec sadze ze Charlie sie pożegnał z Leo i szedł coś porobić w swoim pokoju. Ale oczywiście mój pokój jest tak bardzo słynny i znany ze każdy kto przechodzi obok niego musi zahaczyć o jego próg. Charlie zapukał na co wydałam ciche proszę i wszedł.
-Mia, możemy pogadać? - zapytał niebieskooki.
-Zależy o czym.- powiedziałam spoglądając na telefon.
-Dlaczego tak nie znosisz Leondre?- wydał z siebie po dłuższym przemyśleniu.
-I co? Teraz ja ci powiem wszystko co dla mnie robi a ty potem mu powiesz ze sie w nim zakochałam ,Bo ci o nim mówiłam jak nareszcie poszedł do domu?
-Nie poszedł do domu. Poszedł do sklepu. On zostaje u nas na noc bo nie będzie mamy. I chce spędzić ten czas i z tobą i z nim.
-Jakoś nie mam większej ochoty.
-Uwierz ze on na początku wydaje sie chamski i oschły ,ale potem jest lepiej, jak go sie poznaje to widzi sie człowieka który dotrzyma twoja najwieksza tajemnice w sekrecie, jest miły i pełen życia. No daj mu chociaż szansę.
-A co będę z tego mieć?
-Zyskasz wiedzę co robią chłopcy gdy dziewczyny są zajęte sobą, i Zyskasz nowego przyjaciela.
-A jak nie chce nowych przyjaciół?
-Mia,zrób to dla brata. On serio sie postara. Gwarantuje ci.
,,CHARLIE"- usłyszeliśmy wołanie z dołu.
-Przyszedł juz- zastrzegł. To co idziemy?
-Tak,ale obiecaj mi ze jak bede na skraju rzygów to bede mogła iść do pokoju.
-Słowo harcerza- zaśmiał sie. I zeszliśmy na dół. Jak byliśmy w połowie schodów zobaczyliśmy Leondre stojącego z siatami pełnymi jedzenia,picia i rożnych rzeczy. Charlie wziął owe siatki od gościa i położył na wyspie kuchennej.
-To co? Robimy Imprę w trójkę?- zaśmiał  sie Charlie.
-Trójkę?-powtórzył pytająco Leo.
-Trójkę.- powtórzyłam za nimi. Chyba ze nie chcesz mojego towarzystwa i jestem święcie przekonana ze tak jest wiec mogę zejść z drogi i pójść na gore.
-Nie,jak chcesz to możesz zostać.
-Ohh, dziękuje za pozwolenie panie Devries.
-Prosze pani Makler -zasmial sie i dostałam kuksańca w ramie.
-Nie tak mocno- zaśmiałam sie przecierając bolące miejsce.
-To co gołąbeczki? Oglądamy coś? 
-Horror'a - wykrzyczał jak dziecko Leo.
-Nie nie nie.- zaśmiałam sie- ja sie na horror nie pisze.
-To sie popisz - zasmial sie Charlie. No chodz pooglądamy Las samobójców, nie straszne.
-Eh, no dobrze.
Wzięliśmy paczkę karmelowego popcornu i usiedliśmy przed telewizorem. Ja sobie siadłam miedzy chłopakami,żeby czuć sie bezpieczniej bo na każdym horrorze sie boje.
**
Juz jest połowa filmu a ja schowałam sie w ramie Devries'a odruchowo z 4 razy. Film jest o dziewczynie co ma siostrę bliźniaczkę trochę nie zrównoważoną psychicznie, i ta jej siostra pojechała do lasu samobójców czyli tam sie jeździ żeby sie zabić. I ona miała tam ja odnaleźć w tym lesie ale to było niby zbyt niebezpieczne i miała tam jakiegoś gościa i jej niby kolegę i tam byli w tym lesie i ten gościu jak był zmrok poszedł z tego lasu i została ona z tym jej kolega i tam poszli do jakiejś chatki czegoś tam i ona myślała ze ten jej kolega trzyma jej siostrę w owej piwnicy a to były jej tylko zwidy i zabiła go na prawdę i z tego lasu wyszła jej siostra ale ta laska nie bo ja ktos tam zabił.( jest taki horror naprawdę w kinie bo byłam- autorka) Nie wydaje sie straszny ale jest w niektórych momentach. Leo najwidoczniej nie przeszkadzało to ze sie wtulam w niego. To tylko odruchy. Jeszcze do tego przytulał mnie bardziej co było dziwne i na ten gest sie odpychałam. Noc  minęła dosyć w miłej atmosferze.

Hej! What's up? Mam nadzieje ze sie podoba. Wiem, krotki :( , Dziękuje ze tak miło przyjęliście książkę i mam nadzieje ze będziemy osiągać większe sukcesy. To co?napiszcie co sądzicie na dole!~Emila :*

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top