ROZDZIAŁ 4
Pov Newt
Odkąd dziewczyna pojawiła się w Strefie, minął tydzień. Właśnie siedziałem na krześle obok jej łóżka, gdy usłyszałem czyjeś kroki.
"Minho" - pomyślałem
Nie pomyliłem się.
- Hej stary. Co z nią? - Spytał
- Nadal się nie budzi. - Westchnąłem
- Przynuislem ci obiad. Patelniak zrobił dziś naleśniki. - Minho podał mi talerz z trzema naleśnikami.
- Mhmmm... Pychotka. - Powiedziałem, po czym wziąłem się za jedzenie. Minho czekał za zjem, żeby odnieść talerz do kuchni. Skończyłem jeść i odłożyłem talerz na stół. Mój wzrok powrócił na śpiącą. Wyglądała słodko z włosami w lekkim nieładzie. Chwila. CO??? Chopie o czym ty myślisz, przecież nawet jej nie znasz.
- Ej Newt? - Przerwał ciszę Minho. Szczerze? Myślałem, że już wyszedł. Co on tu jeszcze robi?
- Hmmm...? - Mruknąłem.
- Wiesz co to? - Na te słowa odwróciłem się. Minho trzymam coś w ręce. Wyglądało to jak jakiś notes... - Gally znalazł to w jej rzeczach, gdy przenosił pudła. Zaniosl to Alby'emu, on to schował i potem zapomniał, że to ma.
- Czemu mnie o tym nie poinformował? - Spytałem
- Nie wiem. Może zapomniał? Wiesz, że ma dużo rzeczy na głowie. - Powiedział
- A ty, skąd to wytrzasnąłeś?
- Znalazłem jak sprzatałem.
- Sprzatałeś?
- Tak, prosił mnie bym mu trochę ogarnął biuro ze względu że mam wolne. Nawet do niego nie zajrzałem, sądzę że to ty powinieneś go przeczytać. Jako zastępca. Wątpię żeby Alby chciał się tym zająć. - Wytłumaczył.
W sumie racja. Alby to przecież nasz wódz, czasami o tym zapominam. Nie ma czasu na zajmowanie się takimi głupotami. Wstałem i wziąłem od Minho notes. Przejartkowalem go parę razy i zauważyłem, że to pamiętnik. Wiem, że nie wolno naruszać czyjejś prywatności, ale to jest nagły wypadek, może uda mi się czegoś o tych którzy nas tu wsadzili. Albo... Może dowiem się czegoś o dziewczynie.
Otworzyłem pamiętnik na pierwszym zapisku(lepiej czytać od początku, niż później nic z tego nie zrozumieć), który był z 8 maja 2019r. i mowil:
"Drogi pamiętniku,
Minął już tydzień odkąd trafiłam do tej organizacji. Ciągle to samo, te same badania i zabiegi. Nie wiem po co one. Mówią, że one pomogą nam zrozumieć dlaczego to robią i jaki jest tego cel, czy coś takiego. Nie wiem, nie słucham co do mnie mówią.
Poznałam dużo osób. Nie przeszkadza mi to, że to są sami chłopcy, może to i lepiej? Nigdy nie dogadywalam się z dziewczynami. Tak na prawdę to nigdy żadnej nie poznałam. Nie ma tu takiej osoby która byłaby w moim wieku. Jest Chuck, jest 4 lata ode mnie młodszy i szczerze mówiąc, przez ten jeden tydzień, pokochałam go jak brata. Dobrze się z nim dogaduje.
Jest tam też taki jeden chłopak. Troszczy się o każdego z nas jak o własne rodzeństwo. Nie wiem jak ma na imię, ale podejrzewam że jest ode mnie starszy o jakieś 2/3 lata.
Na jego temat wiem tylko tyle:
"podoba mi się". Wiem że to głupie, że nawet go nie znam, ale jest taki słodki, taki dobry. Gdy ktoś jest smutny, on go pocieszy. Jest takim naszym "big brother" *. Mam nadzieję, że kiedyś wystarczy mi odwagi i będę mogła go poznać.
Dobranoc mój pamiętniczku ❤️
❤️Twoja Nel❤️ "
Zamknąłem pamiętnik. Potem przeczytam resztę.
- I co pisze? - Spytał Minho
- Coś o jakiejś organizacji do której trafiła, ale nie ma nazwy. Piszę kogo poznała, w kim się zauroczyła. Wiesz, tak jak prawie każda dziewczyna.
- Coś jeszcze?
- Jedno mnie dziwi. Piszę, że jest tam taki Chuck, który jest od niej młodszy oo....... 4 lata. - Powiedziałem upewniajac się, że niczego nie pomyliłem. - Ej Minho, ile lat ma Chuck?
- Chuck? On? Chyba 13 - odpowiedział
- Skoro Chuck ma 13,to możliwe jest, że ona ma około 17. No, chyba że nasz Chuck to nie ten sam co w jej pamiętniku. - Stwierdziłem.
- W sumie... Według mnie właśnie na tyle wyglądała 17/18. To co....mowimy Alby'emu?
- Sam mu to powiem, ale jeszcze nie teraz. Powiem mu jak dowiem się czegoś więcej z jej pamiętnika.
Pogadaliśmy jeszcze chwilkę, a potem Minho wyszedł. Usiadłem i znowu spojrzałem na blondynkę.
"Kim jesteś? Dlaczego mam wrażenie jakbym cię znał?"
* starszym bratem (musiałam dodać to w języku angielskim, bo bardzo podoba mi się ten zwrot. Można powiedzieć że wręcz uwielbiam jak w "moich serialach" tak mówią.)
Hejka moi kochani.
Przepraszam was, że tak dłuuugo nie było rozdziałów, ale tak jak pisałam : nie było czasu że względy na szkołę. Teraz rozdziały będą pojawiać się trochę częściej (mam nadzieję).
Tak właściwie to kto się cieszy, że już są wakacje? Ja bardzo, chociaż osobiście tego nie odczuwam. Nadal mam wrażenie, że obudzę się i będę musiała iść na 7.30 do szkoły.
Chyba trzeba będzie się trochę przestawić
Dobranoc cukiereczki. (Tak wiem pisze o 23) ale ogólnie to:
See ya next time😉
(do zobaczenia następnym razem) - to tak dla niekumatych
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top