Bohaterowie w opkach bardzo często tracą rodziców lub w chwili, gdy zaczyna się akcja, rodzice nagle wybywają na Karaiby na bezterminowe wakacje. Słodko, nie? Ale pamiętajcie, że te wszystkie opka piszą ludzie. Czyjeś dzieci. Uważajcie więc, gdy w przyszłości Wy będziecie mieli własne dzieciaki – może Was też uśmiercą, bo będziecie tacy źli i niedobrzy, uuu...

A tak na serio: czaję, wielu autorów chce stworzyć bohatera okrutnie potraktowanego przez los. Ale czemu kuźwa zawsze to musi być utrata rodziców i czemu to w żaden sposób nie jest widoczne w postaci?! Brak odpowiednich relacji rodzinnych odbije się na psychice każdego, a u bohaterów większości wattpadowych opek nie jest to ani odrobinę ukazane, psychologiczny portret postaci zupełnie tego nie uwzględnia. I to jest niesamowicie wkurzające.

Owszem, zdarzają się różne sytuacje. Nawet moje życie wygląda w tej chwili dość opkowo, a życie wcale nie pisze nieprzyjemnych scenariuszy tak rzadko, jednak wszystko, każda sytuacja, każde posunięcie, a dysfunkcje rodzinne w szczególności, odciskają trwały ślad w życiu osoby, których dotyczą. I nie wolno o tym zapominać. 

Nie jestem przeciwna opisywaniu sytuacji osób, które w jakiś tam sposób straciły rodziców, absolutnie nie. Ale błagam – jeśli już musi pojawić się taki wątek, niechże on będzie jakkolwiek składnie ujęty, bo to, co można w tej chwili spotkać na Watt, to istny bullshit. Wydaje mi się, że spróbowanie kabanosa z sosem tatarskim bardziej wpłynęło na moje życie, niż śmiertelny wypadek obojga rodziców na życie bohatera. Jeśli więc nie jesteś w stanie realistycznie zbudować postaci, z której rodziną było coś nie halo, lepiej zjedz sobie kabanosa zamoczonego w jakimś dobrym sosie i wymyśl inny scenariusz.