Harry x Ginny

Cóż... wiem, że wiele osób nienawidzi tego shipu (i przez to też samej Ginny), ale są też osoby które uwielbiają ten ship. Ja należę raczej do tej drugiej grupy. Po prostu od początku wydawało mi się oczywiste, że skończą razem i choć po czasie widzę te zgrzyty między nimi to jednak ta moja racjonalna część nie potrafi wytłumaczyć tego mojej uczuciowej części.
Moja uczuciowa część (taka zapatrzona w jeden punkt, nie potrafiąca słuchać) uważa ten ship za cudo, jednak nie wydaje mi się by byli dla siebie stworzeni. Myślę, że jednak lepiej by było gdyby byli tylko przyjaciółmi.
Jak na początku wspomniałam, wiele osób nie lubi Ginny, bo jest z Harrym. Według mnie Ginny to zajebista laska. Gdy Śmierciorzercy zawładnęli Hogwartem ona była jedną z osób przewodzących ruchowi oporu. Ginny jako jedna z niewielu osób przyjaźniła się z Luną, nie przeszkadzało jej to, że Luna była nieco inna niż wszyscy. Ginny zawsze była odważna, miła i nikogo nie osądzała po pozorach, a jednocześnie pamiętam kilka sytuacji w których pokazała, że potrafi być wyszczekana.
O, właśnie! To według mnie największy zgrzyt między nimi! Jak pamiętam, było kilka sytuacji, które pozwalają zakładać, że Ginny odziedziczyła temperament po swojej matce, a do tego pamiętam przynajmniej dwie sytuacje gdzie było pokazane, że potrafi być wyszczekana. A Harry, zwykle jest spokojny, ale jak się wkurzy to potrafi wyładować złość też na osobach, które niczym nie zawiniły. Myślę, że to mogłoby być problemem w ich przyszłym życiu.