Letter #5
Już od dwóch tygodni siedzę w Los Angeles. Jest tu całkiem dobrze, wróciłem do malowania obrazów i nawet odniosłem mały sukces. Na próbę wystawiłem jeden obraz w internecie i jakiś bogaty koleś chce go ode mnie kupić.
Chociaż to nie jest ważne w tym momencie...
Oh, Harry... Jak ja chciałbym już Cię zobaczyć. Kiedy to zrobiliśmy, tam w górach, obiecywałeś, że mnie nie zostawisz. Mówiłeś, że mnie kochasz... Czy to były puste słowa?
Przez cały czas wyobrażałem sobie Ciebie, jak pukasz do drzwi NASZEGO domu i z pięknym uśmiechem (zupełnie takim, jakim mnie oczarowałeś po raz pierwszy) przepraszasz za spóźnienie. Oczywiście masz dla mnie ogromny bukiet moich ulubionych chabrów.
Teraz nareszcie to może się wydarzyć! Musiałem sprawdzić osobiście czy tu gdzie jestem jest bezpiecznie i teraz mogę podać Ci mój adres! Napisałem go na odwrocie, gdzieś pomiędzy serduszkami.
Kocham Cię
Louis
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top