16

Pov Adriana

- To pewnie Styles - powiedział nagle Niall. No o tym to naprawdę nie pomyślałam, a to mogło okazać się bardzo prawdopodobne. Harry miał motyw.

- On akurat ma wielkie powody by cię nienawidzić. I twoja śmierć byłaby mu bardzo na rękę - usiadłam na kanapie. Ilekroć wszyscy trzej wkraczają do mojego życia, to ono się spieprza.

- To co mamy teraz tak czekać, aż jego plan się powiedzie? - spytałam ich obu. Byłam mocno zdenerwowana, nie bałam się o siebie, a o Nialla. To było naprawdę straszne uczucie. Dawno nic takiego nie odczuwałam.

- Oczywiście, że nie. Ja sobie poradzę, a ty nie będziesz sama nigdzie wychodzić - no to też mi znalazł rozwiązanie, może było by skutecznie gdybym to ja była zagrożona, a nie on.

- To ty powinieneś zacząć na siebie uważać. To twój samochód był uszkodzony, a nie mój.

- Ada ma racje, jej nie narazi, a ciebie będzie chciał się pozbyć. To ty musisz zacząć być ostrożniejszy - odezwał się Louis. Nareszcie ktoś się ze mną zgodził.

- Ale też nie mogę ryzykować, że coś mu odbiję i chcą zranić mnie skrzywdzi Adriane. Wolę żeby mi coś się stało, a nie jej - to co powiedział było bardzo słodkie. Ja w sumie postąpiłabym tak samo. Życie bez Nialla wydawało mi się kompletnie bez sensu.

- Zrobiłeś się kompletnie nie życiowy - zwrócił się Louis do mojego narzeczonego. - Zacznij myśleć jak dawniej, bo długo to ty sobie nie pożyjesz.

***

Louis posiedział u nas jeszcze z pół godziny, następnie wyszedł, obiecując mi, że znowu przyjdzie mnie odwiedzić. Muszę przyznać, że odrobinę mnie to ucieszyło. Lubiłam Louis, o wiele bardziej teraz niż trzy lata temu. Może to się wydawać nieprawdopodobne, ale on naprawdę się zmienił na lepsze. Nabrał rozumu.

- Muszę gdzieś szybko wyjść kochanie - powiedział nagle do mnie Niall. Jak przeczytał coś w swoim telefonie.

- Dobrze, tylko wróć szybko, i do mnie zadzwoń chociaż raz - poprosiłam go. Po tym wszystkim czego się dziś dowiedziałam nie mogłam się nie martwić.

- Zgoda słońce - podszedł do mnie i złożył mi pocałunek na czole. - Wrócę jak najszybciej się tylko da. Kocham cię - chwycił kluczyki od mojego samochodu i wyszedł.

Po około dziewięćdziesięciu minutach mój telefon wydał z siebie charakterystyczny dźwięk dla przychodzącego smsa. Odblokowałam komórkę i zobaczyłam tam wiadomość od Nialla szybko ją odczytałam.

Od Niall:

Przyjdź do hotelu Wenus, tam czeka na ciebie niespodzianka.

Muszę przyznać, że zdziwiło mnie to, jeszcze kilka godzin temu zabraniał mi wychodzenia z domu, a teraz każe mi jechać do hotelu. Lecz skoro on tego chce.



Jak się postaracie to dostaniecie dziś jeszcze jeden. Tylko niech te komentarze dotyczą rozdziału i fabuły.

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top