#2

//Uuu czytasz drugą część. Wytrzymały/ła jesteś ( ͡° ͜ʖ ͡°). Szanuję i zapraszam do czytanka \(◕◡◕)/\\

Pov. Niemcy

Była właśnie przerwa. Ich, Ungarn, Polen und Litauen ( Ja, Węgry, Polska i Litwa" miało się ten niemiecki w szkole B^ ~niedouczony człek) siedzieliśmy na ławce na korytarzu. Nie chcieliśmy być w nie wiadomo jak wielkiej grupie. Takie towarzystwo nam na tą chwilę wystarczało. Siedzimy tak jakieś 5 minut, a Polska nieustannie się na mnie patrzy. Nie powiem, lubię gdy to robi ale teraz było to krępujące. Postanowiłem się go oto zapytać.

N - Hej, Polen wszystko dobrze? Od samego początku przerwy jakoś tak dziwnie na mnie patrzysz...
P - Czy ty jesteś czarodziejem?
Skąd on bierze te pytania? Jest strasznie nie przewidywalny... I to w nim lubię.

N - Nie? A powinienem?
Nic nie odpowiedział. Jakby się zastanawiał nad tym co powiedzieć.

N - Halo. Niemcy do Polski! Uciekłeś w kosmos czy co?
P - Chciałbym... Znaczy... Jak ty rozwiązałeś to zadanie na matematyce!? Napewno miałeś to gdzieś zapisane! Sam byś na to nie wpadł na 100%.
N - Wątpisz w moje umiejętności?
Znowu go zacięło. Co się z nim dzieje? Czy ja go popsułem?

P - Nie chcesz wiedzieć co o tobie myślę -_-.
Może i ma rację... Jejku teraz to on mnie zagiął!

W - Boże, Litwa jak ty z nim wytrzymujesz tyle czasu?
L - O to samo mogę zapytać się ciebie. Jesteś jego bratem i mieszkasz z nim.
Polen dalej mi się przyglądał. Co on ma w tej słodkiej główce? Węgry i Litwa toczyli rozmowę dalej, a ja nie mogłem się na niej skupić gdy ten mały uroczy kraj mi się tak przyglądał. Błagam niech on przestanie, to zaczyna się robić creepy.

W - Co o tym sądzisz Niemcy?
On mówi do mnie? O co mu chodzi? Ahhh przez Polskę nie potrafiłem go słuchać.
N - Przepraszam zamyśliłem się. Mógłbyś powtórzyć pytanie?
W - Jasne. Co o tym sądzisz Niemcy?
Już chyba wiem po kim Polen to ma... W każdym bądź razie nadal nie wiem o co mu może chodzić.

P - A o czym my w ogóle gadamy?
Na szczęście on również nie słuchał ^^'.
W - Nie z tobą gadam. To rozmowa dla dorosłych, nie dla takich kurdupli jak ty.
Węgry no!
P - Węgry no!
Oo... Jaki zbieg okoliczności... Czy on mi czyta w myślach?

Na szczęście zadzwonił dzwonek. Reszta lekcji minęła normalnie. Właśnie miałem iść do Polski i Węgier, gdyż ten drugi wymieniony zaprosił mnie do nich. Lecz nie mogliśmy znaleźć naszego niższego przyjaciela. Postanowiliśmy udać się już w drogę do ich domu. Gdy wyszliśmy z budynku zauważyliśmy Polskę i Litwę okazujących sobie czułość na pożegnanie. Mówiąc to mam na myśli to że się całowali i trzymali tu i tam... (oczywiście za rączki ;> ~ktoś)

Zabolało mnie to i Ungarn to zauważył. Poklepał mnie po ramieniu.
W - Jeszcze będzie twój zobaczysz.
Spojrzałem na niego a on uśmiechnął się ciepło. Ten to chyba nigdy się nie smuci. Starałem się odwzajemnić w jego stronę uśmiech ale chyba mi to średnio wyszło, lecz on się tym nie przejmował.

Gdy przestali i już OFICJALNIE się pożegnali mówiąc sobie "pa" Litauen odeszła w swoją stronę, a Polen przyszedł do nas. Węgry się dziwnie patrzył na Polskę, ten młodszy nie ogarniał o co chodzi starszemu.
W - Dlaczego z Niemcem się tak nie żegnasz?
P - Bo nie jestem z nim w związku?
W - To na co ty chłopie jeszcze czekasz? Bierz go póki wolny i gorący!

Strasznie się zarumieniłem. Na Polenie nie było tego aż tak widać, bo połowa jego twarzy jest czerwona. Ja miałem większy problem z ukryciem tego.
P - W-Węgry!
On tak słodko się jąka. Chciałbym słyszeć jego głos bez przerwy.

W - Co?
P - Ja nie jestem gejem!
W - Ale Niemcy tak! I jest samotny!
I tu mnie ma. Spaliłem jeszcze większego buraka. Czy on tak na serio!?
N - Przecież to nie prawda!
Musiałem zaprzeczyć. Polska jest mało tolerancyjnym krajem, a z Węgrami jeszcze pogadam o tym na osobistości.

W - Mów co chcesz ale ja i tak będę miał was jako parę w głowie.
P - Dobra wracajmy już do domu. Nie chcę spędzać ani minuty więcej w tej szkole.
N - Aż tak jej nie lubisz?
P - Nawet bardziej.

>Skip Time Domek Polski i Węgier <

Pov. Polska

Właśnie oglądałem jakiś serial w polskiej telewizji. W tym czasie Węgry robił obiad, a Niemcy z nim rozmawiał. Nie wiem o czym, bo powiedzieli że mam się nie wtrącać w sprawy osób powyżej 170 cm wzrostu... Chamscy są. Postanowiłem sprawdzić moje media społecznościowe. Memy, memy, memy, memy, Niemcy zmienił wczoraj profilowe, memy, memy... Zaraz, zaraz, stop, stop! Niemcy zmienił profilowe!

O łał. Czy ja się rumienię? Powiedzmy że to zdjęcie jest w granicach tolerancji... Potem może pomyślę nad tym jaki komentarz napisać bo znając mnie palne jakąś głupotę. Wyłączyłem telefon i powróciłem do oglądania telewizji. Po chwili Węgry zawołał mnie na obiad, więc poszedłem do kuchni.

Usiadłem do stołu, przy którym już siedział Niemcy. Węgry nałożył nam pierogi! Moja radość była nie do opisania. Była ona 11111918 razy większa niż wszystkich matek, które dostają 500+ razem wzięta. Kocham pierogi najbardziej na świecie!

Pov. Niemcy

Przyglądałem się Polsce, gdy jadł swoje ulubione pierogi. Chociaż po jego minie stwierdzam że ulubione to mało powiedziane. Pochłonął je w kilka sekund. 2 słowa : Polska magia. Nigdy nie zrozumiem tego jak on to tak szybko robi. W czasie gdy nawet nie podniosłem widelca w dłoni, on wpałaszował chyba 10 tych pierogów, a mimo to jest chudy.

W - Nawet nie zdążyłem powiedzieć smacznego ;-;.
Polen się do niego tylko uśmiechnął, a może i AŻ uśmiechnął? Jego twarz wyrażała więcej niż tysiąc słów. Gdyby tylko uśmiechał się tak do mnie wszystkie smutki znikałyby, a świat stał by się 100 razy lepszy!

P - Niemcy, czemu nie jesz? Nie smakują ci pierogi?
Wydawał się być tym przejęty. Szokujące ile emocji może wywołać ta jedna potrawa u niego.
N - Nie, skądże. Ja po prostu nie umiem tak szybko jeść. Może mnie kiedyś nauczysz co? Hah.
P - Jasne hah.

Nabrałem starannie jednego z kilku pierogów na widelec, który trzymałem w ręce. Zbliżyłem go do swojej twarzy. Widziałem jak Polen na mnie patrzył. Jakby oczekując mojej reakcji. Włożyłem go do buzi i zacząłem przeżuwać. Był naprawdę dobry. Już wiem dlaczego on je tak lubi.

P - Smakują ci?
Widziałem iskierki w jego oczach. Ma naprawdę piękne oczy, mógłbym się im przyglądać godzinami.
N - Są świetne.
On zaś na te słowa rozszerzył swój uśmiech. Był on tak duży że ledwo mieścił się na jego buźce. Zjadłem kolejnego, a ten rozkoszny malec dalej mi się przyglądał. Jestem aż tak ciekawy gdy jem?

N - Zrobisz coś dla mnie?
P - Zależy co...
N - Zamnij na chwilkę oczy. Spodoba Ci się.
Wahał się ale w końcu to zrobił, w tym czasie ja wziąłem kolejnego pieroga na widelec.
N - A teraz otwórz buzię.
P - Boję się...
Chciałbym mu powiedzieć wprost, że obronie go przed każdym złem tego świata... Ale nie mogę.

N - Zaufaj mi, prosze.
P - N-no dobrze...
Otworzył swoją buziuchne i mogłem zobaczyć jego śnieżno białe ząbki. Osadziłem mu w niej pieroga.
P - Mogę go zjeść?
Jaki głupiutki~
N - Oczywiście, że tak. Po to ci go tam umieściłem.
Uśmiechnął się i zaczął go spożywać.
P - Dziękuję.
N - Bitte.

Nie wiem jak ale przez tego czarusia kompletnie zapomniałem o otaczającym nas świecie. Tym samym zapomniałem o Węgrze, który cały czas siedział z boku (( ͡° ͜ʖ ͡°)) i obserwował całe zdarzenie. Gdy to do mnie dotarło zarumieniłem się. Na ten gest Węgry się zaśmiał.

P - Z czego rżysz?
W - A nie waaaażnee ( ͡° ͜ʖ ͡°).
P - A pierdol się.
Najmłodszy z naszej trójki wstał i udał się w stronę salonu, pewnie jak zwykle będzie oglądać te swoje "paradokumenty". No cóż, jak kto lubi. Nie są one jakoś wybitnie złe, są oglądalne tylko... Do najlepszych nie należą. Po skończonym posiłku razem z Węgrami dołączyliśmy do biało czerwonego niziołka. Wiem że nie lubi gdy mu się wytyka jego wzrost ale jak dla mnie jest idealny i lubię to podkreślać.

Mimo iż oglądał telewizję zauważyłem jak klika coś w telefonie. Może z kimś pisze? Po chwili na mój telefon przyszła wiadomość od niego.

//Uwaga tu będą smsy XDD\\

Polska
Idziemy się przejść
do parku? XD

Niemcy
Nie mogłeś się
po prostu zapytać
tylko musiałeś
napisać? XD

Polska
Nie chciałem,
aby Węgry wiedział.

Niemcy
I co chcesz mu
powiedzieć jak
będziemy wychodzić?

Polska
...
No może nie
do końca to
przemyślałem...

Niemcy
Nie możesz mu
po prostu powiedzieć,
że idziemy do parku?

Polska
No dobra ale
ty mu mówisz.

Niemcy
Dla ciebie wszystko.

_______________________________________

Znowu równe 1400 słów bez pożegnania UwU
Naprawdę podoba mi się
pisanie tej książki i mam
nadzieję że równie miło wam
się ją czyta :)
Postaram się udostępniać rozdziały co wtorek ;>
chyba tylko tyle miałam do przekazania
Baj Baj <3

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top