9"zabawa w wodzie„

Następnego dnia
Pov. Czkawka

-pobudka Nel, śniadanie-zacząłem ją budzić... Bezskutecznie
-dalej śpiochu wstawaj-wreszcie wstaje
-już, chce spać
-nie, niema już spania i tak cię obudziłem później niż zwykle
-a ja się nie wyspałam tato
-to mogę zjeść twoje śniadanie, tak?
-nie, już idę-zeszliśmy na śniadanie
-i co smakuje?
-tak, tatusiu
-a kiedy masz urodziny?
-nie chce mówić
-dlaczego Nel?
-rodzice nigdy mi ich nie wyprawiali, zawsze było mi smutno kiedy widziałam jak ktoś dostaje prezent-powiedziała spuszczając głowę w dół, na co ja ją przytuliłem
-powiedz kiedy masz urodziny, ja ci dam prezent, okej?
-za trzy dni, tato
-okej, to skoro zjedliśmy śniadanie idziemy polatać?
-tak, tak, tato!
-to chodź-wziąłem ją na ręce i szłem w stronę Szczerbatka
-mogę sama
-później mi będziesz narzekać, że cię nogi bolą
-nie będę narzekać, Czkawka proszę!
-sama mnie zaczęłaś nazywać tatą więc teraz tego przestrzegaj, jasne?
-jak słońce-uśmiechneła się do mnie i przytuliła mocniej
-wskakuj na Szczerbka-powiedziałem i posadziłem ją na Szczerbatka
-chciałabyś taki sam kombinezon jaki ja mam na urodziny?
-serio, zrobisz mi taki tato?
-jasne, zbiorę tylko wymiary i wybierzesz kolory, ale będę mieć trochę mniej czasu dla ciebie wynagrodzę ci w urodziny okej?
-tak, dzięki tatusiu-przytuliła się do mnie
-to co lądujemy na tej wyspie?
-jasne, że tak-po kilku minutach wyskoczyła ze Szczerbatka gdy tylko wylądowaliśmy
-gdzie się tak śpieszysz?-zaśmiałem się gdy upadła, i Odrazu wstała nie zwracając uwagi na lekko zdarte kolano
-chodź, bo za chwilę będziesz mi płakać przez zdarte kolano-przyszła a ja mogłem lekko opatrzeć jej kolano
-dziekuje, tato
-idziemy pływać?
-nie, ja nie idę tato-powiedziała przestraszona
-dlaczego? Nie umiesz pływać, co?
-nie, boję się pływać-powiedziała, na co ja wziąłem ją na ręce
-spokojnie tu jest płytko dosięgnie ci maksymalnie do ramion-powiedziałem upuszczając ją w jeziorku
-zimna-powiedziała chcąc wyjść z wody
-zaraz się przyzwyczaisz do temperatury
-okej-powiedziała a ja przewróciłem ją do wody
-ejjjj!-powiedziała chlapiąc mnie w twarz

I tak na zabawie zeszło nam kilka godzin.

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top