23"Musimy pogadać„

-Nel musimy pogadać-powiedziałem kiedy ta wstała z łóżka
-dlaczego tato?-zapytała siadając na łóżku, a ja usiadłem koło niej
-chce ci powiedzieć dlaczego nie możesz powiedzieć mojego imienia
-dlaczego?
-kilkanaście lat temu, smoki nie były tu traktowane jak teraz
-to jak były traktowane?
-one były zabijane
-dla...dlaczego?-zapytała strasznie ździwiona i przestraszona
-każdy się ich bał tak robili nasi przodkowie-powiedziałem, wiedząc że za chwilę będę musiał powiedzieć jej o Szczerbatku
-ale...ale ty byłeś inny, prawda? Nie skrzywdziłeś żadnego smoka, tak?
-zawsze zastanawiałaś się co stało się Szczerbatkowi, tak?
-no tak, do czego zmierzasz tato?
-pewnej nocy, ehhhh. Zawsze byłem popychadłem, nikt mnie nie szanował i nie lubił, nie miałem rodziców tak jak ty, nie miałem przyjaciół. później wymknąłem się, i jedynym sposobem, żeby zdobyć szacunek i honor, było zabicie smoka, Nel to ja okaleczyłem Szczerbatka...

Pov. Nel

“To ja okaleczyłem Szczerbatka„
Gdy to usłyszałem, nie mogłam wytrzymać, zaczęłam płakać, i uciekłam, biegłam ile mogłam, aż dotarłam do miejsca, w którym usiadłam pod drzewo i płakałam. Nie wiem jak to zrobiłam, ale tata mnie nie znalazł, wołał mnie a ja nie odpowiadałam, nie chciałam. Po chwili usłyszałam kroki, ktoś do mnie podszedł i przytulił do siebie.
-ćśśśśś, spokojnie, opowiesz mi co się stało?-zapytała Astrid, która mnie znalazła, a ja jej wszystko opowiedziałam...

przed północą! udało się znalazłem w sobie móc! jak tak wam minął dzień?

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top