rozdział osiemnasty.

viviana mendes: nie mogę w to uwierzyć.

crisriano ronaldo: powinnaś.

viviana mendes: A tak ogólnie, to czy możesz mi odpowiedzieć na jedno, proste pytanie?

cristiano ronaldo: pewnie. pytaj o co tylko zapragniesz.

viviana mendes: a więc... co junior robi u mnie na kanapie?

cristiano ronaldo: zapewne leży, ale nie mam założonego monitoringu u ciebie w salonie, więc dokładnie ci nie powiem.

viviana mendes: a dlaczego on tu jest?

cristiano ronaldo: właśnie zapomniałem ci powiedzieć, że moja mama przywiezie go do ciebie.

viviana mendes: właśnie... do mnie, a dlaczego nie jest z tobą?

cristiano ronaldo: ponieważ jestem u marcelo. to jakiś problem?

viviana mendes: nie, nie. jasne, że nie. jednak prawie nigdy go u mnie nie zostawiasz, więc się zdziwiłam.

cristiano ronaldo: zostanie u ciebie także na noc. jak będzie szedł spać (najpóźniej o 21), to zamknij okno i przykryj go kocem.

viviana mendes: co ja będę z tego miała?

cristiano ronaldo: randkę z ramosem.

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top